piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 27

Jutro miałam się spotkac z Julie,matko jak ja za nią tęsknie,już nie moge się doczekac,chłopcy poszli do siebie do domu,wiec tym razem byłam sama w domu.Wow pierwszy raz Louis zostawił mnie samą w domu,ciekawe co się stało,nigdy by mnie nie zostawił samej,a jak miał gdzieś wyjśc to przysyłał kogoś,aby posiedział ze mną.Poszłam się ubrac w przyzwoite ubrania,bo siedziałam przed telewizorem w piżamie jeszcze,w garderobie siedziałam chyba z jakieś 20 minut w poszukiwaniu idealnych ciuchów na dziś.Było słonecznie i ciepło więc założyłam to http://stylistki.pl/bez-nazwy-30557/,postanowiłam,że dzisiaj troche poleniuchuje.Oczywiście włączyłam lapka,weszłam na twittera,bo dawno tego nie robiłam,wow ile osób mnie obserwuje,no nieźle,pare osób też zaczęłam obserwowac.Wyłączyłam laptopa i zeszłam na dół coś zjeśc,bo właśnie zrobiłam się głodna,zrobiłam sobie naleśniki,uwielbiam je.Zasiadłam przed telewizorem i oglądałam film Szkoła uczuc,oczywiście się poryczała,nagle zadzwonił mój telefon odebrałam nie patrząc kto dzwoni.
-Halo?-spytałam zapłakana
-Oliwia ty płaczesz?
-Nie to znaczy tak,ale to przez film Szkoła uczuc.
-Aha,już się bałem,że coś ci się stało.
-Nie martw się Diego nic mi nie jest,a w jakiej sprawie dzwonisz?
-A tak sobie nudzi mi się, co tam u cb słychac?
-A po staremu,narazie nic się nie dzieje,a u ciebie?
-Wszystko okey,niedługo przylecimy to się spotkamy.
-No oczywiście jak by nie inaczej haha.
-Co tam u Cortni
-Super,a u chłopaków?
-Też super,ciągle się podniecają wyjazdem do Londynu haha.
-Hahaha aha -xD
-Tęsknie za wami,choc tylko raz się widzieliśmy.
-Ja też za wami tęsknie,jesteście wspaniali,nie wiedziałam,że możemy zostac przyjaciółmi.
-A może kimś więcej niż przyjaciółmi?
-Diego...ja mam chłopaka i możesz tylko liczyc na przyjaźń.
-Rozumiem...
-Ja musze już kończyc pa.
-Pa
Rozłączyłam się,matko jaka ja głupia,przecież wiedziałam,że się we mnie zakocha,a ja jeszcze tak słodko do niego gadałam,boże no gorzej chyba byc nie może.Dobra pójde do chłopaków,bo strasznie mi się nudzi,a po za tym mam nadzieje,że poprawią mi humor.Gdy weszłam do ich domu usłyszałam rozmowe,mnie nie zauważyli wiec postanowiłam podsłuchac.
-Kiedy jej powiesz?-Zayn
-Dzisiaj.-Harry
O czym oni gadają?!
-No mam nadzieje,bo jeśli nie to ja jej powiem!-Louis
-Spokojnie stary powiem jej.-Harry
-Ciekawe jak to przyjmie.-Niall
-A jak ma przyjąc słowa,że jej chłopak przed jej poznaniem założył się z kumplami,że ją poderwie,potem przeleci,a potem opuści bez słowa!-Louis
Co?! To niemożliwe o czym on mówi,to nie prawda,to nie możliwe!Do oczu napłynęły mi łzy,wybiegłam z ich domu trzaskając drzwiami.Pobiegłam do swojego samochodu i jak najszybciej odpaliłam,jechałam szybko,tylko żeby byc jak najdalej od nich.Naprawde jechałam z niebezpieczną prędkością,byłam już poza Londynem,łzy ciekły mi po policzkach,przez to nie widziałam drogi,nagle uderzyłam w jakiś słup,z racji,że nie miałam zapiętych pasów poleciałam do przodu.Z głowy leciała mi krew wszystko mnie bolało,wyszłam z samochodu,przede mna było pole z kukurydzą,zaczęłam biec w tamtą stronę,nagle ptknęłam się i upadłam na jakiś gruby konar.Strasznie mnie bolały żebra i brzuch,wszystko mi się zamgliło zobaczyłam tylko rysy jakiegoś chłopaka,a potem ciemnośc.

                            (Oczami Harrego)
-A jak ma przyjąc słowa,że jej chłopak przed jej poznaniem założył się z kumplami,że ją poderwie,potem przeleci,a potem opuści bez słowa!-Louis
Po tych słowach usłyszeliśmy trzask drzwi,odrazu pierwsza myśl,że Oliwia to wszystko słyszała,szybko wybiegłem z domu,odjeżdzała już i to szybko,nie było możliwości,abym ją dogonił.Jak wróci to wtedy z nią pogadam,tylko,żeby nic jej się nie stało.Teraz mnie dręczyły myśli,czemu nie powiedziałem jej wcześnie,zwlekałem na ostatnią chwile,a jak jej cos się stanie i to przeze mnie.Matko co ja narobiłem.gdzie ona teraz jest,musze jej poszukac.Wróciłem do domu,wszyscy gapili się na mnie ze zdziwieniem.
-To była Oliwia.-wydukałem z siebie.
-O ja pierdole..-powiedział Louis
-I co teraz?-spytał Liam
-Nie wiem,odjechała i to z prędkością światła,boje się,że coś jej się stanie.
-Spokojnie stary nie myśl tak,wszystko będzie dobrze.-pocieszał Niall
-Teraz napewno ze mną zerwie..
-Nie wiadomo,może musi pomyślec,a gdy wróci wszystko jej wytłumaczysz.-powiedział Liam
-Masz racje,kocham ją i nie chce jej stracic.
-No i to jest dobre podejście.-powiedział Zayn
-Mówiłem,żebyś jej wcześniej powiedział.-powiedział poważnie Louis
-Wiem miałeś racje,mogłem jej wcześniej powiedziec,przepraszam
-Teraz to nie mnie przepraszaj,a Oliwie,bo niewiadomo,czy ci wybaczy,dobrze już ją znam,gdy ktoś ją skrzywdzi,trudno odzyskac jej zaufanie.
-Miejmy nadzieje,że jednak wybaczy.-dalej pocieszał Niall
Poszłem do siebie do pokoju,odrazu rzuciłem się na łóżko i rozpłakałem jak małe dziecko.Co ja narobiłem?W myśli ciągle miałem to samo,oby jej się nic nie stało,w takim stanie,może zrobic wszystko,lepiej do niej zadzwonie,może odbierze.Nie odbiera,matko a jak naprawde coś jej się stało,nie moge czekac musze ją poszukac,za bardzi się o nią boję.Zebrałem chłopaków i poszliśmy ją szukac,na nic poszukiwania wrociliśmy do domu około 23.10 i nigdzie jej nie było.Poczekamy do jutra,może będzie u siebie w domu,miejmy taką nadzieje....

                       (Oczami Cortni)
Chłopcy zadzwonili do mnie i wszystko wytłumaczyli,powiedzieli,że nie mogą znaleźc Oliwii i czy nie wiem gdzie mogła by byc.Wymieniłam miejsca,w ktorych najczęściej przebywa,ale powiedzieli,że tam jej nie ma.Przestraszyłam się nie na żarty,Harry naprawde mógł powiedziec jej wcześniej,wtedy nie musielibyśmy martwic się o nią,dupek zranił ją,nie wybacze mu tego.Powiedziałam,że zadzwonie do niej,ale powiedzieli,że zostawiła telefon w domu,no i dupa.Co teraz,a jak coś jej się stało?! Nie wybacze sobie tego,wtedy będe musiała zabic Harrego,bo to wszystko przez niego,co on narobił,jaki normalny człowiek zakłada się z kolegami,że poderwie się dziewczyne,potem przeleci się ja,a na koniec zostawi bez słowa?! Nie no ja sobie porozmawiam z nim,kocham go jak przyjaciela,ale to co zrobił nie jest wybaczalne,dla przyjaciółki zrobie wszystko,a jak ona cierpi to ja się wtedy mszczę na osbie,która przyprawiła ją o smutek.Teraz to Oliwia musi się znaleźc,gdy się odnajdzie,wtedy harry jest skończony.


                                             **********************************
Jak wam się podoba? Spodziwałyście się tego?Macie jakieś uwagi piszcie śmiało.
Przepraszam za błędy,dopadła mnie wena i nie chciało i się już poprawiac.
Następny rozdział może dodam jutro,ale nie jestem pewna.

2 komentarze:

  1. Ohohohoho ; c Oby była z Harrym i oby nic jej się nie stało .

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało i nadal będzie z Harrym. Ogólnie rozdział bardzo fajny i czekam na następny... ;D

    OdpowiedzUsuń