czwartek, 9 lutego 2012

Rozdział 19

Po szkole odrazu pobiegłam do swojego pokoju,całe szczęscie nie było Louisa,bo by się pewnie martwił i wypytywał Harrego i reszte co mi się stało,a jak to Julie jest w nim zakochana odrazu by mu wypaplała.Nie wiedziałam czy isc na ten bal,miałam popsuty humor,przez Harrego,nie dośc ,ż jest straszliwie zazdrosny to nawet nie zaprosił mnie na bal,nic mnie to nie obchodzi,że jest moim chłopakiem,powinien zaprosic mnie na ten bal,a on zachował się jak ostatni dupek.Do balu zostało 5 godzin,nie miałam chceci isc tam,ale już kupiłam suknie,maske szkoda by było to zmarnowac,wiec zaczełam się szykowac.

           (Oczami Liama)
Gdy dogoniłem już Harrego chciałem mu wszystko wytłumaczyc,ale on nie chciał mnie słuchac,lecz tak się uparłem,że uległ i postanowił mnie wysłuchac.
-Harry ja ją tylko pocieszałem.
-Co może ci się wyżaliła?!
-Tak, i uwież ona jest załamana!
-Niby czym co?! A może ona chce ze mną zerwac co? Kręci na boku z Davidem,a teraz ty!
-Harry uspokój się,ja z nią nie kręce jestem jej przyjacielem,po za tym nie zrobiłbym ci tego,a z Davidem to w ogole inna sprawa..
-Ah tak tobie powiedziała a mi nie? Widze,że własna dziewczyna nie ma do mnie zaufania!
-Harry,to nie tak,ona mi powiedziała dlatego bo ty jesteś cholernie zazdrosny i pewnie byś się wściekł.
-Co?! Naprawdę? Jezu muszę ja przeprosic..
-I to koniecznie,ale to nie koniec,ona nie tylko z tego powodu jest smutna..
-Jak to,jest jeszcze jakis powód?
-Tak,jak rozmawiałam z Davidem to on ją zaprosił na ten bal,ale ona mu odmówiła bo przecież ma chłopaka,on jej sie spytał czy już ją zaprosiłeś a jak nie to czy nie uważa,że powinieneś to zrobic..
-I co w związku z tym?
-Jeszcze się pytasz,człowieku ona czeka aż ją zaprosisz!
-Naprawde,matko jaki ja głupi jestem!
-No to idż napraw tą swoją głupotę,bo w końcu Oliwia zgodzi się na zaproszenie Davida.
Harry odrazu wybiegł ze szkoły,bo już i tak skończyliśmy lekcje,byłem zadowolony z siebie,mam nadzieje że juz nie będzie taki zazdrosny,bo inaczej bedzie krucho...


     Usłyszałam dzwonek do drzwi,wyszłam z pod prysznica i założyłam szlafrok,po czym zbiegłam na dół otworzyc drzwi.Był to Harry,byłam na niego wściekła,ale wpuściłam go do środka,nie chciałam z nim rozmawiac,ale nie miałam konkretnego powodu aby z nim nie rozmawiac,chcialam z nim to wszystko wyjaśnic.
-Oliwia,ja..przepraszam,przepraszam za moje zachowanie,za to że byłem taki zazdrosny,ja..poprostu nie chce cie stracic..
-Harry twoją zazdrością mógłbyś szybciej mnie stracic wiesz o tym?
-Tak wiem,ale gdy widziałem cie z jakiś chłopakiem,to myślałem,że zaraz wpadne w szał,bardzo cie kocham i nie chce cie stracic,Oliwia wybacz mi poprawie się,ale wybacz mi....
-Dobrze wybaczam ci...-powiedziałam uśmiechając się lekko
-Naprawdę,dziekuje poprawie się obiecuje.-powiedział po czym mocno mnie przytulił.
-Oliwia jest jeszcze jedna sprawa...
-Hmm...jaka?
-Czy chciałabyś pójśc ze mną na bal?
Powiedział to ,w końcu spytał czy chciałabym pojśc z nim na bal,bez chwili zastanowienia odpowiedziałam mu.
-Oczywiście,że tak.-szczęśliwa rzuciłam mu się na szyję
-Przepraszam,że nie spytałem o to wcześniej...
-Rozumiem,a teraz idz i się szykuj zostały tylko 3 godziny.
-Dobrze,przyjde po ciebie o 18.30.
-Okey,lec już.-powiedziałam i pocałowałam go
Harry wyleciał z domu,a ja pobiegłam szykowac się.Wyjęłam suknie z sekretnego miejsca tam gdzie schowłam ją aby chłopcy jej nie zobaczyli czyli,gdzie indziej jak pod łóżkiem,oni nigdy tam nie szukają,nie wiem czemu tak jakby zapominają o tym miejscu.No nic poszłam do łazienki umalowa się,zrobiłam piękny makijaż pasujący do sukni,a zarazem do maski,włosy rozpuściłam i lekko pofalowałam spruskałam je sprejem z brokatem,moje włosy błyszczały,założyłam suknie,wyglądałam pięknie.Moja suknia wyglądała tak

a maska wyglądała tak:
Była już 18.20,wiec poprawiłam jeszcze mój makijaż,wzięłam torebke i maske i zeszłam na dół,po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi,poszłam otworzyc w nich stał wystrojony Harry.Na mój widok gęba mu opadła, powiedziałam:
-Kotku zamknij buzie,bo jeszcze coś do niej wleci.-i pocałowałam namiętnie.
-Ślicznie wyglądasz..
-Dziękuje ty też,ale chocmy już bo się spóźnimy.
Zmknęłam dom,a Harry poprowadził mnie do limuzyny,do limuzyny?! o matko,ale fajnie.W środu siedzieli już Louis,Zayn,Liam i Niall,wiec musieliśmy jeszcze pojechac po Cortni i Julie.Najpierw pojechaliśmy po Julie,bo mieszka bliżej niż Cortni,a o za ty mieliśmy po drodze.Podjechaliśmy pod jej dom,tym razem wyszedł Louis,chwile czekał przed domem,nagle zuważyłam Julie w drzwiach wyglądała cudownie,Louis zachował się tak jak Harry.Moja przyjaciółka miała taką suknie:
a maske miała taką,niby trzymała w ręku ale i tak zauważyłam:
Weszli do limuzyny,a ja odrazu przywitałam się z przyjaciółką i nawzajem rzucałyśmy sobie komplementy. Potem pojechaliśmu po Cortni,Liam wyszedł z limuzyny i poszedł pod drzwi on też musiał chwile czekac,po chwili pojawiła się Cortni,wyglądała nieziemsko,Liam pocałował ją w policzek i zmierzyli do limuzyny.Cortni miała taką suknie:

a maska wyglądała tak:

Tak samo jak z Julie,gdy Cortni weszła do samochodu przywitałam się Julie też,także prawiłyśmy sobie komplementy.Przytuliłam się do Hazzy i pocałowałam go w usta,on to odwzajemnił.Dojechaliśmy już do szkoły i Harry wybiegł z limuzyny jako pierwszy i podał mi ręke,aby pomóc mi wyjśc z samochodu,no poprostu zachował się jak dżentelemen,tak samo zrobili Louis i Liam z Julie i Cortni.Wszyscy weszliśmy na sale gdzie odbywał się bal i nagle wszystkie spojrzenia skierowały sie na nas,jak już mówiłam wyglądaliśmy nieziemsko :D.Harry poprosił mnie do tańca,zgodziłam się,a reszta poszłą usiąśc do stolika,gdy tak sobie tańczyliśmy powiedziałam do loczuśa.
-Harry jesteś wspaniały.
-Nie Oliwia to ty jesteś wspaniała.
-Nie przedrzeźniaj mnie.-powiedziałam śmiejąc się
-Ale taka prawda,jesteś wspaniała,urocza,piękna,zabawna,troskliwa....
-Oj przestań już bo się rumienie.
Harry pocałował mnie namiętnie w usta,a ja to odwzajemniłam,wymarzony bal poprostu,w Polsce takich pięknych balów nie ma,jednak ciesze się,że peprowadziłam się do Londynu,poznalam wspaniałych ludzi i jestem szczęśliwa,nie to co w Polsce,tam chodziłam ponura...Ale już koniec tego tematu,wracajmy do naszego balu.Poszłam z Hazza napic się czegos,gdy nagle podszedł do mnie David,miałam maske ale i tak mnie rozpoznał,pewnie dlatego bo jestem z Harrym.
-Cześc Oliwia,zatańczysz?-spytał David
Spojrzałam się niepewnie na Harrego,on tylko pokiwał głową,że moge z nim zatańczyc wiec odpowiedziałam:
-Oczywiście.
Poszliśmy tańczuc,a loczuś podszedł do przyjaciół,Louis z Julie dawno już tańczyli tak samo Liam i Cortni.
Patrzałam ciągle na mojego chłopaka,rozmawiał z Zaynem i Niallem,po czym wyszedł,ciekae gdzie on mógł pojśc mam nadzieje,że mnie tu samej nie zostawi,gdyby to zrobił oj niewybaczyła bym mu tego.Chwile jeszcze porozmawiałam z Davidem i postanowiłam podejśc do przyjaciół ktorzy siedzieli sami.
-Co wy tak sami tutaj siedzicie,idzcie jakąs dziewczyny zaproscie do tańca.
-Łatwo ci mówic,wszystkie zajęte..-powiedział smutno Zayn
-Nieprawda...widzisz tamte dwie dziewczyny siedzące w kącie,przyszły same,ta brunetka to Vanessa,a ta blondynka to Victoria.
-Skąd wiesz,ze przyszły same?-spytał Niall
-Znam je,zwierzały mi się,że nikt ich nie zaprosił na bal,a teraz leccie je zaprosic to tanca.
-Dzięki Oliwia,jesteś wielka.-powiedział Zayn i ruszył w strone dziewczyn
-Dziekuje,a ty idz na taras,czeka tam na ciebie niespodzianka-powiedział Niall i ruszył za Zaynem
Hmm..ciekawe co to za niespodzianka,jak najszybciej poszłam na taras,powiem szczerze szkoła miała piękny ogród,a tym ogrodzie piękna fontanna,podeszłam do niej,usiadłam i czekałam.Po kilku minutach zauważyłam Harrego z bukietem róż,szedł w moją stronę,szybkim ruchem wstałam,on był już przy mnie i powiedział:
-Róże dla najpiękniejszej dziewczyny na świecie.
-Dziękuje Harry...boże jakie są piękne..
-Oliwia..
Harry uklęknął przede mną i wyjął jakieś małe pudełeczko.
-Harry co ty robisz?
-Oliwia,strasznie dużo dla mnie znaczysz dlatego chciałbym cie o coś spytac....Oliwia zostaniesz moją dziewczyną?
W tej chwili z pudełka wyjął piękny pierścionek i zakładał mi na palec
-Wariacie ja jestem twoja dziewczyna.
-Tak wiem ale chciałbym to uwiecznic pierścionkiem.
-W takim razie zgadzam się zostac twoją dziewczyną.-powiedziałam ze łazami w oczach a przy tym śmiejąc się
Harry wstał i pocałował mnie namiętnie,myślałam,że życie nie może by piękniejsze,miałam cudownego chłopaka,kochających przyjaciół i czego tu jeszcze chciec od życia?
-Chocmy na spacer.-zaproponował po chwili
-Okey.
Przechadzaliśmy się po ogrodzie,a później poszliśmy do jakiegoś parku.Było cudownie...


                                       ***************************************
I co jak wam się podoba?Pewnie myśleliście że Harry oświadczy się Oliwii?
Nie jeszcze na to nie czas :D
Dziękuje za ponad 1100 wejśc naprawde jestem pod wrażeniem i za te miłe komentarze :D
Zapraszam także na mój drugi blog  http://loveanotherlife.blogspot.com/



2 komentarze:

  1. Hah , fajnie . ; ) Ja już myślałam że chce się jej oświadczyć . ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. super.super.super ^^

    OdpowiedzUsuń