czwartek, 2 lutego 2012

Rozdział 10

Weszliśmy do domu chłopaków,mieszkałam u nich a oni nieraz u mnie,tak na zmianę,bo nie chcieli,żebym mieszkała sama,a przede wszystkim Louis.Troszczył się o mnie odkąd powiedziałam mu ,że jest moim bratem,w sumie to wszyscy sie o mnie troszczyli.Poszłam usiąść na kanapę,wzięłam jeszcze po drodze gitare,bo chwyciło mnie na śpiewanie.Usiadłam na kanapie wzięłam kartkę i zaczęłam pisać cos..no właśnie cos.
-Piszesz nową piosenke?-usłyszałam znajomy głos
Był to Liam,siedział koło mnie,więc się odsunęłam nic mu nie odpowiadając.
-Słuchaj Oliwia,ja tak nie moge,przepraszam cie po raz setny,nie chciałem tego,byłem pijany,przepraszam.-tłumaczył się Liam
Ja nadal nic nie odpowiadałam tylko pisałam piosenke,gdy skończyłam spojrzałam się na niego i zaczęłam śpiewac.
 

 I've tried playing it cool
But when I'm looking at you
I can't ever be brave
Cause you make my heart race

Shot me out of the sky
You're my kryptonite
You keep making me weak
Yeah, frozen and can't breathe

Something’s gotta give now
Cause I’m dying just to make you see
That I need you here with me now
Cause you've got that one thing

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

Now I'm climbing the walls
But you don't notice at all
That I'm going out of my mind
All day and all night

Something’s gotta give now
Cause I'm dying just to know your name
And I need you here with me now
Cause you've got that one thing

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

So get out, get out, get out of my mind
And come on, come into my life
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

You've got that one thing

Get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing


So get out, get out, get out of my mind
And come on, come into my life
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing

Wszyscy przysłuchiwali się temu,a ja się tylko uśmiechnęłam do Liama,przysunęłam się do niego i przytuliłam go.
-Nie umiem długo się na ciebie gniewac...ale wiesz,że trudno będzie mi teraz zaufac ci?
-Tak,wiem dlatego wszystko zrobie,żebyś znów mi zaufała.
-Oliwia..ale powiedziałaś mi,że nigdy mu tego nie wybaczysz.-wtrącił nie śmiało Harry
-Przepraszam,że skłamałam,ale nie umiem się na niego długo gniewac tak jak na was wszystkich.-powiedziałam uśmiechając się
Położyłam się na kanapie,a nogi położyłam na kolanach Liama.Cieszyłam się,że wszystko się wyjaśniło,ja naprawde nie umiałam się długo na niego gniewac.
-To co czugolącu,już się na mnie nie gniewasz?
-Nie,nie gniewam sie pasistoklonie.-powiedziałam śmiejąc sie
Lubieliśmy się tak nazywac,czasem dochodziło naprawde do dziwnych nazw,ale w koncu to był Liam.On naprawde dziwne nazwy na mnie wymyślał.Wieczór,naprawde wspaniale mi minął,ale widziałam niezadowoloną mine Harrego,martwiło mnie to,wiem o co mu chodziło.Siedział w swoim pokoju od dobrych dwóch godzin,wiec postanowiłam pojśc do niego,wiedziałam,że to przeze mnie miał zły nastrój,postanowiłam to naprawic.Zapukałam do drzwi,otworzyłam lekko i zapytałam:
-Mogę?
-Pewnie.-odpowiedział obojętnie.
-Harry..chciałam,Cię przeprosic
-Ale za co ty mnie przepraszasz?
-Za to,że tak szybko mu wybaczyłam...a tobie powiedziałam,że mu nigdy nie wybacze...Harry ja wim,że to właśnie przez to masz taki humor..dlatego cie przepraszam...
-Oliwia,ja chce cie poprostu chronic,wiesz o tym dobrze...
-Wiem,dlatego cie przepraszam.-powiedziałam siadając przy nim
-Nie musisz już mnie przepraszac.-powiedział i uśmiechnął się do mnie-wybaczyłem cię już.
-Dziękuje.-uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek
-Nie to ja dziękuje,za wszystko co ty dla mnie robisz
-A co ja robie takiego,że aż mi z tego powodu dziękujesz.-zaśmiałam się
-Wszystko,uszczesliwiasz mnie to mi wystarczy na powud do dziękowania.-znow sie uśmiechnął patrzac mi głęboko w oczy
Patrzeliśmy sobie w oczy chyba z 5 minut,cisze przerwał Harry.
-Oliwia...chciałem ci już to dawno powiedziec,ale zauważyłem,że Liam też się stara...
Wiedział co chce powiedziec,wiec sie przysłuchiwałam uważnie.
-Oliwia..chciałem ci powiedziec..emm...że..no..
-Już spokojnie wiem co chcesz powiedziec.-uspokoiłam go i pocałowałam w usta
-Kocham cię.
-Ja ciebie,też
Jeszcze z kilka razy się pocałowaliśmy i wrocilismy na dół trzymając się za ręce.Wszyscy to zauważyli,Liam miał niezadowoloną minę,ale musiał sie z tym pogodzic,ja nie miałam jeszcze do niego zaufania,wybrałam Harrego.On był opiekunczy,miły,uroczy...i tak dalej.Louis już nie wytrzymał i spytał:
-To wy jesteście parą?
-A nie widać?-odpowiedział mu Harry
-No widać,ale dziś tego nie było widać dopiero teraz...
-Bo dopiero od teraz jestesmy razem..-powiedziałam
-Aaa to wszystko wyjaśnia..-powiedział uśmiechając sie Niall
-Bardzo się z tego cieszymy.-powiedzial nagle Zayn
-Tak,tak bardzo się cieszymy,ale Oliwia mogłabyś zrobić już jakąś pyszną kolację?-spytał Niall
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać,Liam również.Jak już prosił Niall,zaczęłam robić kolację,zrobiłam tosty i gofry, bardzo się cieszył,bo bardzo lubił tosty i gofry,ale zazwyczaj wszystko lubił co robiłam do jedzenia.Natomiast Louis poprosił jeszcze o marchewke,więc mu podałam tą marchewke,szybko ją zjadł.Po kolacji byliśmy już tak zmęczeni tym całym dzisiejszym dniem,że wszyscy poszliśmy spać,ja oczywiście spałam z Harrm z czego bardzo się cieszył.Jak już leżeliśmy w łóżku,harry zaczął mnie przytulać i namiętnie całowac w szyje.
-Nie wiesz jak sie ciesze,że w koncu jestesmy razem.
-Harry,ja tez sie ciesze,że w koncu jestesmy razem.ale chce spac
-Czy ty powiedziałas w koncu?
-Tak,jak ty starałeś sie o mnie i Liam także miałam mieszane uczucia,ale to co wtedy zrobił Liam,uświadomiło mi,że jednak kocham tylko ciebie,a teraz dobranoc.-powiedziałam zamykając oczy
-Dobranoc,ale jutro ci nie odpuszcze
-O czym ty mowisz?
-Dobranoc kochanie.-poczym mocno mnie przytulił
Wiedziałam,że nic już dziś wiecej z niego nie wyciągne,ale ciekawiło mnie co miał na myśli,więc nie dawałam mu spokoju tak jak on nie dawał mi wcześniej.
-Kochanie prosze powiedz mi co miałeś na mysli mówiąc te słowa?
-Nic,kochanie śpij już.
-Nie dam ci spokoju,jęsli mi nie powiesz..
-Dasz,dasz mi spokuj bo ja sie nie przełamie.-powiedział uśmiechając się
-Haroldzie.-powiedziałam poważnie
-Słucham Oliwio
-Powiedz mi co miałeś na myśli
-Nie powiem,przekonasz się jutro
-Do jutra nie wytrzymam,przez cała noc nie bede mogła zasnąc-powiedziałam błagalnym głosem,ale on nic już nie odpowiedział.

                                  **********************************
I jest rozdział 10,i co jakie wrażenia?
Dziękuje za miłe komentarze,gdyby nie wy dawno usunęłabym tego bloga,bo widze,że mało osób komentuje,ale mniejsza z tym i tak dziękuje.
Kończą sie moje ferie,wiec rzadko bede teraz pisac,ale postaram sie jak najczęściej,nie chce mi sie isc do tej głupiej szkoły,wolałabym zostac w domu i pisac,pisac kolejne rozdziły bo to mnie uszczesliwia,ale trzeba isc,bede miała niestety dużoo nauki..ehh ta szkoła ;/
Kolejny rozdział już jutro :D 


















3 komentarze:

  1. Jest dobrze. ;* Z chęcią dodam twojego bloga u mnie do ulubionych. Przy okazji zapraszam, dodałam nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh... ;) Boski rozdział zresztą tak jak inne ;)))
    Też pisze bloga o 1D dlatego serdecznie zapraszam ;))

    OdpowiedzUsuń