czwartek, 23 lutego 2012

Rozdział 26

Dzisiaj ostatni występ,przez ostatnie dni był spokój,świetnie się bawiliśmy,Harry już nie był taki tajemniczy,choc dalej nie wiedziałam o cho chodziło tamtego dnia,gdy weszłam do bufetu.No nic może kiedyś mi powie,a podobno w związkach nie ma żadnych tajemnic...Dobra za niecałe 2 godziny,będziemy miec nasz ostatni występ,bo przez dłuższy czas nie będziemy występowac,musze się przygotowac.Nasze stroje jak zwykle były piękne,ale tym razem były w stylu hip hop,ale i tak były piękne. Bluzka wyglądała tak:
Spódniczka tak:

A do tego getry:
buty inne,jakieś skaty,ale super to wygląda.Wszystkie dziewczyny tym razem,maja takie same stroje,troche do kitu bo nie będziemy się wyróżniac,a na ostatnich występach słyszałam,że jestem najładniejsza,a teraz to pewnie mnie nie rozpoznają.Ale mniejsza z tym,niedługo już wracamy do Londynu,stęskniłam się za tym miejscem i to bardzo.
Zostałą tylko 1 godzina do występu,oczywiście jak zawsze miałyśmy ostatnie próby,a chłopcy trenowali głosy,w końcu nadszedł oczekiwany koncert.Wyszłyśmy na środek sceny i zaczęła leciec melodia,my tańczyłyśmy,a po chwili zjawili się chłopcy.Nasz taniec był niesamowity,słyszałam,zachwyty chłopaków (z publiczności),byłam szczęśliwa,jak zwykle słysze pochwały.
Po koncercie,poszliśmy prosto do hotelu,byłam strasznie zmęczona,wszystko mnie bolało,za 2 dni mieliśmy wyjeżdżac do Londynu,ale ja wolałabym przespac te dni.Gdy byłyśmy już w pokoju odrazu rzuciłam się na łóżko,byłam wykończona,nawet nie chciało mi się przebierac,ale  niestety musiałam.Poszłam do łazienki,bo akurat Cortni wyłaziła z niej przebrana,wzięłam krótki prysznic,zmyłam makijaż,przebrałam się i powędrowałam prosto do łóżka.Miałam już zasypiac,ale niestety ktoś zapukał do drzwi,Cortni jeszcze nie spała tylko oglądała coś wiec otworzyła.Byli to chłopcy,Louis i Harry podbiegli odrazu do mnie i zaczęli mnie budzic.
-Odwalcie się!-krzyknęłam
-Nie,za 2 dni wyjeżdżamy,naciesz się tym.-powiedział Harry
-Cholera jasna chce spac,mamy jeszcze cały dzien jutro i pojutrze!
-Wstawaj,jest dopiero 20.30!-krzyknął mi do ucha Louis
Spojrzałam się na niego złowrogo i powiedziałam a raczej krzyknęłam:
-Gówno mnie to obchodzi,chce spac,a jeśli się nie wyśpie to raczej jutro wcześnie nie wstane i jak zwykle będziecie z tego powodu marudzic,wiec z łaski swojej dajcie mi się wyspac! Teraz.
-Okey,okey nie wkurzaj się tak,już idziemy.-powiedział spokojnie Louis
-W końcu,a jeśli macie zostac to bądzcie chociaż cicho.-powiedziałam opatulając się kołdrą
-Chcesz,żebyśmy zostali?-spytał z chytrym uśmiechem Harry
-Mowie,że możecie zostac,ale macie nie hałasowac.
-To jest nie możliwe.-powiedział Zayn
-To macie problem.
-A moge położyc się koło ciebie?-spytał loczek słodko
-Jeśli Cortni pozwoli,bo także jej łóżko.
Hazza spojrzał na przyjaciółkę z miną kota ze Shreka.
-O nie kolego nie ze mną takie numeru,nie ma mowy moje łóżko,masz swoje.-odparła Cor
Harry posmutniał,wszyscy zaczęli się śmiac,nie wiadomo z czego.Jeszcze chwile pobyli w naszym pokoju i poszli sobie,a ja odrazu zasnęłam.

          2 Dni później.-czas wylotu do Londynu
Dzisiaj już wylatujemy do Londynu,w końcu,chociaż ne chce mi się iśc do szkoły i nadrabiac tych wszystkich lekcji,na samą myśl o tym chce mi się tu jeszcze zostac,ale takie już życie.Wszystkie walizki były już spakowane,wiec zeszłyśmy do recepcji,o dziwno byłyśmy jako pierwsze,ale czekałyśmy tylko z jakieś 5 minut.Na lotnisku byliśmy po jakiś 20 minutach,przeszliśmy przez bramki i ruszyliśmy w stronę samolotu,oczywiście ja i Cortni siedziałyśmy koło chłopaków.Podczas lotu ktoś do mnie zadzwonił,niznany numer,ciekawe kto to był,odebrałam.
-Halo?
-Oliwia?-spytał męski głos
-Yy..tak,kto mówi?
-To ja Diego.
-Aa cześc,co tam słychac?
-A spoko,może byśmy się spotkali?
-Wiesz,nie moge,bo właśnie wracam do Londynu.
-Uuu szkoda,kiedyś przylecimy tam to się spotkamy.
-No pewnie,jakby nie inaczej haha,a jak tam u chłopaków?
-Hmm musze ci powiedziec,że Mark ciągle gada o Cortni,a Simon jest w dobrej formie, a u was?
-Wspaniale,za nami trzy niesamowite występy.
-Ooo a moge wiedziec jakie?
-Pewnie,występy taneczne.
-Musisz kiedyś zatańczyc z Cortni.dla nas
-Wiesz ja już kończe,później pogadamy.
-Okey do zobaczenia.
-Pa.
Rozłączyłam się wszyscy się na mnie gapili,jakąś tak dziwnie,nie wiem czemu,nie widzieli człowieka gadającego prze telefon.
-Kto to był?-spytała Cortni
-Diego.
-Jaki Diego?.-spytał natychmiast Harry
-Poznałyśmy go w Los Angeles.-powiedziała Cortni
Harry nie miał zaciekawej miny,Liam też,chyba byli zazdrośni,ale nie mieli o co,to tylko koledzy,nawet ich za dobrze nie znamy.Szybko zmieniłam temat.
-Już nie moge się doczekac spotkania z Julie.
-Ja też.-powiedziała rozmażona Cortni
Chyba nie marzyła o Julie,szybko ją szturchnęłam,żeby przestała,przeczuwałam,że myślała o Marku,Diego i Simonie.Oczywiście Liam to zauważył i musiał dodac komantarz:
-Kochanie o czym tak marzysz? Czyżby o mnie?-poruszył zabawnie brwiami.
-No pewnie,o kim innym miałabym myślec?-powiedziała z wymuszonym uśmiechem
-Na przykład o Diego?-powiedział ironicznie
-Liam przestań! To tylko kolega,nawet go za dobrze nie znamy.-powiedziała wkurzona Cortni
-Przepraszam.-pocałował ją w usta.

                (Oczami Harrego)
Gdy Oliwia wspomniała o tym Diego,aż się we mnie zagotowało,tak czułem się zazdrosny,ale jaki chłopak nie byłby zazdrosny.Nie chciałem już o tym gadac,wiec tylko przytuliłem moją dziewczyne i pocałowałem ją w czoło.Zasnąłem,kiedy dolecieliśmy Oliwia mnie obudziła,wzięliśmy wszystko co leżało obok nas i poszliśmy w stronę wyjścia.Gdy już wyszliśmy z samolotu,poszliśmy po swoje bagaże,Oliwia i Cortni poszły pierwsze,bo miały jeszcze zbiórke,Liam to wykorzystał i spytał się mnie:
-Powiedziałeś jej?
-Jeszcze nie.
-Człowieku to kiedy zamierzasz jej powiedziec?!-
-Powiem jej,ale nie teraz,daj mi czas,powiem jej.
-No spoko,ale żeby nie dowiedziała się od kogoś innego,np. od tych twoich kumpli.
-Nie dowie się.
-Jesteś zbyt pewny siebie.
Wzięliśmy swoje walizki i pokierowaliśmy się w stronę dziewczyn,rozmawiały jeszcze chwile z Panią Karoliną i mogły już iśc.Wsiedliśmy do naszego samochodu,który po nas przyjechał i pojechaliśmy prosto do domu.
-W końcu w domu!-krzyknął Louis gdy dojechaliśmy
Pierwsze co zrobiliśmy to poszliśmy do swoich pokoi i się rozpakowaliśmy,potem zeszliśmy na dół i zasiedliśmy wszyscy razem w salonie.
-Oliwia..-powiedział Niall
-Co?
-Zrobisz,te swoje słynne naleśniki?-spytał z miną kotka
Wszyscy zaczęliśmy się śmiac,Oliwia oczywiście się zgodziła i poszła robic naleśniki.My z chłopakami oglądaliśmy telewizje,jak zwykle jakieś głupoty puszczali.


              (Oczami Louisa)
Tak Niall umie rozśmieszyc w odpowiednim momencie,gdy Oliwia poszła do kuchni,spojrzałem na Harrego,jestem ciekaw kiedy jej powie,tak ja też już wiem.Jeśli jej nie powie,będe musiał zrobic to ja,w końcu to moja siostra,musze by szczery w stosunku do niej,to znaczy nie musze,ale chce.Po 15 minutach przyszła z talerzem z naleśnikami,Niallowi świeciły się oczy gdy je zobaczył,hhaha żarłok jeden i jedyny w swoim rodzaju.Poprosiłem na chwile do kuchni Harrego.
-Co chciałeś?-spytał
-Porozmawiac,a ty chyba wiesz o czym.
-Nie wiem.
-Kiedy jej powiesz?
-Aa o tym mówisz,jeszcze nie teraz.
-Harry,jeśli ty jej nie powiesz,wiesz,że ja będe musiał to zrobic,nie lubie jej okłamywac.
-Wiem,ale nie wiem jak jej to powiedziec,co jeśli ze mną zerwie?
-Nie bój się zrozumie,kochasz ją i to jest najważniejsze.
-Jeszcze nie teraz,jutro powiem jej.
-Oby na pewno.
Poszliśmy do salonu,ja pierdziele,nie było nas zaledwie 5 minut,a wszystkie naleśniki zjedzone.Nie no Niall pobił swój rekord haha xD

                                             *********************************
I co myślicie o tym rozdziale,w następnym dowiecie się jaką to nasz loczuś skrywa tajemnice.
Oczywiście jak zawsze przepraszam za moje błędy.
Dziękuje za 3300 wejśc,jesteście nieziemscy,niesamowici i wszystko związane z najlepszym,dziękuje za miłe komentarze,prosiła bym aby tych komentarzy było więcej.

3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba ten rozdział i czekam na następny ! Pisz szybko.. Mam też nadzieję, że ta tajemnica Harry'ego to nie będzie nic złego i, że dalej będą razem ! Oni muszą być razem ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. kurka, jestem ciekawa o co chodzi. xd
    czekam na nowy rozdział xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny , obyś dziś dodała następny ; )

    OdpowiedzUsuń