wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział 7

Skakałam,tańczyłam, krzyczałam po całym domu,byłam taka szczęśliwa.Każdy patrzył się na mnie jak na jakąś psychopatke,10 minut przedtem załamana dziewczyna ,a teraz pełna radości dziewczyna.Przez kolejne 10 minut nie mogłam się opanowac,płakałam ze szczęścia poprostu robiłam wszystko co było możliwe.Tę chwile przerwał mi głos Louisa:
-Do cholery jasnej Oliwia,powiedz nam z czego się tak cieszysz!-przytym uśmiechał się
-Aaaa......matko Louis jak ja się cieszę!!
-Dobra już wiemy,że się cieszysz ale powiesz nam w końcu z czego się tak cieszysz?-powiedział szczęśliwy Harry
-No bo...-zwróciłam sie do Louisa- Louis to mój brat!-krzyknęłam po czym rzuciłam się na niego
-Co?!-krzyknęli wszyscy,a Louis cieszył się ze mną jak małe dziecko
-No tak! Przeczytałam w pamiętniku mamy,że jak była młoda to zaszła w ciążę,cieszyła się z tego,ale gdy urodziła to ojciec dziecka wyjechał do Londynu z dzieckiem,mama nie mogła się pozbierac przez wiele lat,nie mogla się skontaktowac z nim, w koncu zapomniała i stworzyła nową rodzine...-powiedziałam
-Ale skąd masz pewnośc,że Louis to twój brat?-spytał Liam
-Bo mama napisała,że nadała imię dla chłopca...Louis..napisała,jeszcze że jego ojciec miał na nazwisko Tomlinson.
-Boże jak się cieszę!-powiedział Louis szczerzac sie przy tym
-Nie jestem juz sama..mam brata.-powiedziałam rozpłakując się
-Ty nigdy nie będziesz sama,masz nas wszystkich,nigdy cię nie zostawimy.-powiedział Hazza
Wszyscy podeszli do mnie i przytulili.Cieszyłam się i to strasznie,czułam jak moje życie zaczyna sie od nowa.Znowu byłam pełna zycia,tak jakbym czuła że moja mama , tata i brat nie umarli...Z tego szczęścia wzięłam kartkę i gitarę,wszyscy popatrzeli sie na mnie dziwnym wzrokiem.
-Będziesz śpiewac?-spytał Zayn
-Lepiej!-krzyknęłam
-Pisac piosenkę?-spytał Harry
-Bingo!
-No moja krew,poprostu moja krew!-krzyczał ze szczęścia Louis
-Naszła mnie wena.-uśmiechnęłam się
Nigdy nie byłam tak szczęśliwa i pełna energii.Pisałam,pisałam i pisałam,nie mineło nawet 10 minut a piosenka była już napisana.
-Skończyłam!
-No to śpiewaj!-krzyknął loczek
Spojrzałam na nich wszystkich potem na kartkę,znow na nich,na krtke na nich,w koncu powiedziałam:
-Nie wiem czy sie wam spodoba..
-Oj śpiewaj, a nie narzekasz-powiedziała z usmiechem Julie
-Okey,to zaczynam


Na na na na na na
Na na na na na na
He takes your hand
I die a little
I watch your eyes
And I'm in riddles
Why can't you look at me like that

When you walk by
I try to say it
But then I freeze
And never do it

My tongue gets tied
The words gets trapped

I hear the beat of my heart getting louder
Whenever I'm near you

But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me

He looks at you
The way that I would
Does all the things, I know that I could
If only time, could just turn back
Cause I got three little words
That I've always been dying to tell you

But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me

With my hands on your waist
While we dance in the moonlight
I wish it was me
That you're calling along
Cause you wanna say good night

Cause I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see

But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish
Oh how I wish
Oh how I wish, that was me

Oh how I wish, that was me

Spojrzałam na nich mieli jakieś dziwne i zszkowane miny,wiedziałam juz,że im sie nie podobało,więc spytałam:
-Aż tak tragicznie mi poszło?
-Żartujesz sobie?Byłaś wspaniała!-powiedział po chwili Niall
Ucieszyłam się jak mi to powiedział,byłam zadowolona,po chwili Harry powiedział:
-Czemu ,akórat o tym napisałaś?
-Nie wiem,tak jakąś przyszło mi do głowy i napisałam,a co?
Wszyscy spojrzeli na mnie z uśmiechniętymi twarzami
-Bo to brzmiało jakbyś się zakochała...-powiedział Liam
-Co?! Wam chyba w głowie się poprzewracało
-No nie bądź taka zdziwiona,co mielismy sobie myslec,napisałaś taką piosenke,to myslelismy,że się zakochałaś...-stwierdził Louis
Już nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem,ze śmiechu spadłam aż na ziemie co wszyscy zauważyli,ale nadal się śmiałam.Mój śmiech słycha było,aż na podwórku.lecz po 10 minutach,uspokoiam sie,ale wsyzscz nadal patryeli si na mnie jak na wariatke.
-No co sie tak na mnie patrzycie,nie widzieliscie,smiejącego sie człowieka?
-Widzelismy,ale ty jestes wyjatkowo radosna.-powiedział Louis
-Okey..ciesze sie z tego,ale juz mi sie nudzi.-po czym wszyscy zaczeli sie smiac
Miło wszyscz razem spedzilismy cały dzien i bardzo sie z tego cieszylam.Wieczorem zaproponowałam chłopakom i Julie,żeby u mnie nocowali,wszyscz sie zgodzili oprocz Julie,bo jej mama zabroniła,wiec sie zebrała i poszła.Po odprowadzeniu jej podeszłam do chłopakow i spytałam:
-No to co ogladamy?
Spojrzeli sie na mnie i krzykneli:
-Horrory!
-Nie błagam tylko nie horrory,wszstko tylko nie horrory...
-Ale czego sie tak boisz,przecież masz 5 ochroniarzy...
-Boje sie tego,że bede miała nieprzespana noc,po horrorach mam koszmarz.-wytłumaczyłam im szybko
-To chociaż jeden..-ciagnał Louis
-No okey..
Posylismz wszyscz do salonu,ja siedzialam obok Liama i Harego,na innej kanapie siedzial Niall i Zayn,a na pojedynczej sofie siedział Louis.Niall właczył horror już po kilku minutach przysunełam sie do Hazzy i sie przytuliłam,usłzszałam jak Liam po cichu powiedział  do siebie ,,Ale szczesciarz'',nikt tego nie słyszał oprocz mnie,uśmiechnełam sie lekko.Harry mi sie podobał i to bardzo,ale Liam po czesci tez mi sie podobal,wiec nikomu jak narazie nie okazywałam jakies specjalnej czułosci.Było już pózno i robiłam sie spiąca,przekreciłam sie w strone Liama i najwzrazniej bzłam tak strasznie spiąca,bo zasnełam na jego kolanach.Niewiem czy wszyscz to zauwazyli,bo miałam juz zamkniete oczy,lecz po chwili usłyszałam tylko:
-Ktos bedzie musiał zanieśc ją do łóżka.-powiedział Louis
-Ja.-powiedzieli równo Harry i Liam
-No to sie dogadujcie,bo my idziemy spac.-powiedział Niall wyłaczajac telewizor
-Ja ja zaniose,bo sie do mnie przytuliła w trakcie filmu.-odezwał sie Harry
-Nie ja ja zaniose,bo zasneła mi na kolanach.-powiedział Liam do Harrego
-Jezu uspokujcie sie ja ją zaniose.-powiedział lekko wkurzony Zayn
-Dobra.-zgodzili sie wszyscy

Rano,gdy sie obudzilam spostrzegłam,że po lewj stronie leży Harry,a po prawej Liam.Chciało mi sie strasznie smiac ale sie opanowałam i wyszłam po cichu z łóżka.Poszłam do łazienki ogarnąc sie,ubrałam sie w to http://stylistki.pl/bez-nazwy-136/ i zrobiłam lekki makijaż.Po wyjsciu z łazienki chłopcy jeszcze spali,byli tacy słodcy,że zrobiłam im zdjecie.Poszłam na dół do kuchni,a tam zastałam już Zayna i Nialla.Gdy spojrzałam na nich zachciało mi się śmiac,a oni tylko spytali:
-Co ty taka radosna?
-Nic...-po czym już nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem,oni patrzeli tylko na mnie zszokowani.
-Co ci jest?-spytał Niall
-Nic..-odpowiedziałam uspokojajac sie
-Jak to nic,to czemu się śmiałas?-spytał Zayn
-Bo jak sie obudziłam,to w moim łóżku zastałam Liama i Harrego.-znow zaczęlam się śmiac
-I to jest takie śmieszne?-spytał Niall uśmiechając się
-Tak...bo słyszałam wasza rozmowe wczoraj,miałam zamknięte oczy a wy myśleliście,że zasnęłam...
-Aaa,to o to chodzi.-powiedzieli równo po czy zaczeli sie smiac ze mna
-Tylko mam prośbę..
-Jaką?-spytała Niall
-Nie mówcie nic Harremu i Liamowi,bo się zawstydzą i wgl.
-Okey.-powiedzieli
Uspokoilismy się i zaczęłam robic gofry i tosty.Niall słysząc,że śniadanie gotowe,pierwszy był przy swoim talerzu i wcinał,śmiałam się z niego.Spojrzałam na schody a tam stali i sie na wszystko patrzeli Liam,Harry i Louis.
-Widzę,że jesteście w dobrych humorach.-powiedział Liam
-Ja ten dobry humor zawdzięczam przede wszystkim tobie i Harremu.-spojrzałam na Liama i Harrego
-Czy ja czegoś nie wiem?-spytał Louis
-Choc to ci pokarze.-powiedziałam po czym pokazalam mu zdjęcie z telefonu jak Liam i Harry słodko koło siebie spali.
Wszyscy to zobaczyli i zaczeli sie śmiac oprocz Harrego i Liama.
-Usuń to!-krzyknęli razem Harry i Liam
-Nie!
Zaczęłam uciekac od nich a oni zaczęli mnie gonic.Ganialiśmy się po cały domu,byłam już zmęczona i schowałam się za kanapą.Oni i tak mnie zobaczyli podbiegli do mnie i zaczęli mnie łaskotac,ja ich tylko błagałam,żeby przestali.
-Przestańcie,błagam...hahah..zrobie wszystko tylko..haha..przestańcie!
-Usuń zdjęcie!
-Okey tylko przestańcie!-powiedziałam przez śmiech
Przestali mnie łaskotac,a ja usunełam szybko zdjęcie.Po czy pomyślałam,że jak narazie dobrze mi mija dzień...
                               ********************************************
I jest rozdział 7,jak wam się podoba?
Następny rozdział może jeszcze dziś dodam :D

4 komentarze: