poniedziałek, 30 stycznia 2012

Rozdział 6

Jak najszybciej wybiegłam z domu pozostawiając ich wszystkich tam samych.Biegłam przed siebie nawet szybko dopuki sie nie zmeczyłam,stanęłam bo byłam naprawdę wyczerpana.Zauważyłam,że jestem obok pięknego jeziora.Usiadłam przy samym brzegu i patrzałam się w ślniącą wodę,łzy spływały mi jak jakiś wodospad.Rozmyślałam...żal mi było tego co mowiłam dla swojej mamy...nie mogłam jej teraz już przepeosic...Straciłam sens życia,nie miałam nikogo,byłam całkiem sama na tym świecie.Mój telefon ciągle dzwonił,lecz ja go nie odbierałam,miałam do siebie żal,nienawidziłam siebie..Spojrzałam na telefon,zbliżała się 21.Miała milion nieodebranych połąńczeń i wiadomości.Szłam wolnym krokiem w stronę mojego domu,gdy już weszłam do domu zobaczyła wszystkich siedzących w salonie,byli przestraszeni.
-Oliwia!Boże jak ja się o ciebie bałam..!-powiedziała Julie ze łazami w oczach,po czym mocno mnie przytuliła.
-Gdzieś ty była,baliśmy się o ciebie!-krzyknęli z troską wszyscy chłopcy
Łzy poleciały mi po policzkach,wszyscy mnie przytulili,wtedy spostrzegłam,że nie ma tam Harrego.
-A gdzie Harry?-sptałam,wycierając łzy z policzków
-Poszedł cię szukac..ale wysłałem mu już sms'a ,że jesteś cała i zdrowa w domu.-powiedział Louis
Drzwi się otorzyły i zoczyliśmy w nim Hazze,podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił.
-Nie moge oddychac..-powiedziałam
Harry pościł mnie i powiedział:
-Napedziłaś mi nieżłego stracha
-Wszyscy się przestraszyliśmy...-powiedział Louis
-Mam do was wszystkich prośbę...-powedziała nieśmiało
-Wal smiało.-powiedział Liam
-Moglibyście zostac wszyscy u mnie na noc?
-Pewnie jeśli powiesz co się stało.-powiedział Harry
Po tych słowach łzy spłynęły mi po policzkach.
-Okey...
Poszliśmy do salonu wszyscy usiedliśmy,a kolo mnie usiadł Harry,po czym zaczęłam opowiadac.
-Rano gdy wstałam,zauważyłam karteczkę a na niej napisane było,że Szymon i mama pojechali na zakupy i jak wrócą maja dla mnie niespodzianke....już chyba wiem jaką...-nagle przerwałam
Hazza mnie mocno przytulił a ja zaczełam ponowie opowiadac
-Gdy siedziałam tutaj z wami i zadzwonił dzwonek do drzwi,w drzwiach stała policja i obca mi kobieta....powiedziała,że moja rodzina czyli mama,brat i tata zginęli w wypadku samochodowym...-rozpłakałam się jak małe dziecko,wszyscy patrzeli na mnie z żalem.
-Ciii...będzie dobrze uspokój się...-uspokajał mni loczek,lecz ja na niego naskoczyłam
-Właśnie,że nic juz nie bedzie dobrze,straciłam wszystko! Rozumiesz! Straciłam rodzinę! Zostałam całkiem sama na tym świecie,nigdy już nie bedzie dobrze!-powiedziałam rozpłakując sie na całe i pobiegłam szybko do mojego pokoju.Rzuciłam się na moje łóżko i płakałam,płakałam i rozmyslałam...usiadłam i skuliłam się,po trochu uspokajałam sie,patrzałam na wszystko wokół i powiedziałam po cichu:
-Już nigdy nie bedzie tak samo jak kiedyś...
    
       Oczami chłopaków
-Chłopie,ogarnij się co gadaz!-naskoczył Louis na Harrego
-Sorry chcialem ja tylko uspokoic
-Właśnie straciła,rodzine i ty mowisz,że bedzie dobrze?!-wkurzył się Louis
-Cisza!-krzyknęła Julie-cholera jasna uspokujcie się do jasnej ciasnej!Dziewczyna potrzebuje wsparcia,a wy się tutaj kłócicie! Louis sam się ogarnij,bo Harry chciał dobrze!
Zrobiło się głupio wszystkim.Po chwili ciszy Julie rzekła do Harrego:
-Idź lepiej do Oliwii i przeproś ją za to co powiedziałeś...
Harry szybko wstał i poszedł prosto do pokoju Oliwii.

     Oczami Harego
Zrobiłem tak jak Julie mi kazała.Po jej słowach szybkim krokiem poszedłem do pokoju Oliwii.Lekko zapukałem..nic nie usłyszałem,więc weszłem cicho,spojrzałem na łóżko..Oliwia już spała.Podeszłem do niej,wyglądała okropnie...miała podpuchnięte oczy i rozmazany makijaż.Przebrałem ją i położyłem się obok niej,wtuliła się we mnie po czym szybko zasnąłem.

Rano,gdy się obudziłam zastalam śpiącego Harrego przy mnie.Wstałam nie budząc go i poszłam się ogarnąc do łazienki.Gdy wyszłam z niej Hazaa nadal spał,więc zeszłam na doł do kuchni,nikogo jeszcze nie było,więc zaczełam robic śniadanie.Postanowiłam zrobic naleśniki,ale to mase naleśników bo wiem,że dla Nialla by nie starczyło.Zobaczyłam schodzącego Louisa,ale nic się nie odzywałam,więc on zaczął.
-Hej mała,jak sie trzymasz?
-Dobrze.-wymusiłam uśmiech
-Widzę,że raczej jesteś wstrząśnieta.-martwił sie
Gdy był już przy mnie szybkim ruchem sie do niego przytuliłam,a on to odwzajemnił.Czułam sie przy nim bezpieczna,czułam jakby to był mój brat.Jednak po chwili powiedziałam:
-No dobra już koniec,naleśniki się spalą
-Czy ktoś tu mówił o naleśnikach?-z zarogu wychylił się Niall
Lekko się uśmiechnełam i powróciłam do robienia naleśników.Po Niallu zjawił się Harry,Julie,Liam i Zayn,
-Cześc wszystkim!-krzyknął Harry
Włożyłam wszystkim naleśniki a dla Nialla podwójną porcję i poszłam do salonu,nadal byłam smutna.Ciągle mi się przypominają słowa wypowiedziane przez tą kobietę.Siedziałam w ciszy rozmyślając nawet nie włączyłam telewizji.Wszyscy to zauwazyli,więc Harry przysiadl się do mnie,ale ja powiedziałam:
-Przepraszam Harry za wczorajsze moje zachwanie,byłam wściekła na siebie..ale teraz chciałabym byc sama..
-Ale...
-Prosze Cię Harry chce byc sama...-powiedziałam podwyrzszając swój głos
Harry podszedł do reszty ci coś mówili.Czułam jak spływały mi wolno łzy po policzkach,nagle poczułam jak ktoś mnie przytula była to Julie,powiedziała do mnie:
-Ta kobieta...była to najlepsza przyjaciółka twojej mamy,prosiła żebym ci to przekazała jak wrócisz...
Julie wręczyła mi pamiętnik mamy po czym zostawiła mnie samą.Otworzyłam pamiętnik i zaczęłam czytac...
Jedna notatka mnie zszokowała,łzy ponownie pojawiły sie na moich policzkach,lecz także i szczęście.Spojrzałam w stronę kuchni wszyscy patrzeli na mnie a ja się uśmiechnęłam od ucha do ucha.Patrzyli na mnie nie wiedząc co powiedziec,ja się ciągle uśmiechałam.Nagle usłyszałam głos Louisa:
-Oliwia z czego jesteś taka szczęśliwa co tam przeczytałaś?-dopytywał się Louis
-Ja..ja..ja nie wierzę-powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
                  ***************************************************
Przepraszam,że taki krótki obiecuje że następny rozdział będzie dłuższy
A propos jak się podoba,jak myślicie czemu Oliwia jest taka szcęśliwa?

2 komentarze: