niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 34

Obudziłam się ze wspaniałym humorem,dzisiaj miałam isc z Lily,Julie i Cortni na małą sesje zdjęciową,mam nadzieje,że moje przyjaciółki polubią Lily.Dobra trzeba wstac,jest już w końcu 10.30,poszłam do łazienki wzięłam krótki prysznic i ubrałam się w to http://stylistki.pl/i-love-summer--164753/,włosy zostawiłam rozpuszczone,a makijaż lekki.Weszłam do pokoju,a Lily była już ubrana,umalowana i uczesana wyglądała świetnie miała na sobie to
-To co idziemy?-spytała
-Pewnie,mamy jakąś godzinke,mamy spotkac się na tej łące,pokazywałam ci już ją.
-A no tak,okey w takim razie chodźmy zjeśc śniadanie.
-Okey.
Zeszłyśmy na dół,o dziwo wszyscy już tam byli,to było naprawde dziwne,oni nigdy nie wstawali o 11.00,pewnie zrobili wyjątek.Usiadłam obok Harrego,a obok mnie Lily.
-Co się stało,że wszyscy tak wcześnie wstaliście?-spytałam
-A nic tak jakąś..-tłumaczył Lou
-A wy gdzie wychodzicie?-spytał Zayn
-A skąd wy wiecie,że gdzieś wychodzimy?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-No my ten,Liam wyjaśnij skąd my to wiemy.
-Najlepiej to wyjaśni Niall- Liam
-Harry wyjaśnij,ja teraz jem.
-Yyy,no ten Lou napewno najlepiej to wyjaśni.
-No ten tego tak jakąś.-tłumaczył Lou
Wszyscy zwinęli się z kuchni,a ja z Lily wybuchłyśmy śmiechem,matko te ich miny bezcenne,tylko skąd oni wiedzieli że gdzieś wychodzimy.Chyba Lou ninja wczoraj mnie śledził i podsłuchał naszą rozmowe haha.Matko te ich pomysły są naprawde genialne.
-Dobra chodźmy już,bo się spóźnimy
Wzięłyśmy najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłyśmy z domu,na miejsce dotarłyśmy po 30 minutach.Koło strumyka stały już Cortni i Julie,podeszłyśmy do nich i się przywitałyśmy.
-Oliwia wzięłaś aparat?-spytała Cortni
-No pewnie.-wyjęłam z torby aparat i podałam go Cortni
-Emm...ja nie jestem zbytnio dobra w tych rzeczach.-powiedziała speszona lekko Lily
-To nic to tylko zabawa.-powiedziała miło Julie
-Dobra to na początek ja porobie pare zdjęc,a potem z kimś się zamienie.-Cortni
-No dobra to zaczynamy.
Wzięłyśmy ciuchy na przebranie,zawsze tak robimy,że bierzemy jakieś ciuchy i się potem przebieramy,żeby fajnie wyjśc na zdjęciach,niby dla zabawy,ale fajnie potem na nie popatrzec. Pare zdjęc zrobiłyśmy sobie na tej łace to znaczy troche ta łąka przypominała i lasek,zdjęcia wyszły nam naprawde śliczne.
To ja - śliczne prawda :D

To Julie :
Lily:






Znów ja heh:

No i czas na Cortni :D :

Przez całą sesje miałam uczucie,że ktoś nas obserwuje,ale nie zwracałam na to uwagi.Wyszłyśmy z tego lasku to znaczy łąki.Szłyśmy prosto przed siebie,miałyśmy nadzieje,że znajdziemy jakieś fajne miejsce do robienia zdjęc.Cortni na wszystkie strony się rozglądała w pewnym momencie pstryknęła zdjęcie.
-Nie uwierzycie dlatego zrobiłam zdjęcie.
-Ale w co mamy nie uwierzyć?-spytała Julie
-W to.-Cortni pokazała nam zdjęcie które wyglądało tak:
-Nasi chłopcy nas śledzą?-spytałam zdziwiona
-Ta pewnie i dalej będą nas śledzic.-powiedziała szeptem Cortni
-Mam pomysł,chodźmy,niby ich nie zauważyłyśmy,a dalej ty Cortni będziesz im robic zdjęcia...-mówiłam
-...a potem ich przyłapiemy,oni będą się wypierac a my pokażemy im zdjęcia.-dokończyła Lily
-Dobry pomysł.-powiedziała Cortni
-Zgadzam się.-uśmiechnęła się Julie
Ruszyłyśmy,Cortni widziała ich cały czas,ja ich tam nie widziałam nigzie,powiem że dobrze się kamuflują.Lily i Julie też ich nie widziały,dlatego Cortni musiała robic im zdjęcia.Doszłyśmy do jakiegoś parku i usiadłyśmy na ławce,bo byłyśmy już naprawde zmęczone.
-Cortni gdzie oni są?-spytała Lily
-Tam za drzewami,ale nie jestem już pewna czy to oni.
-Ja już chce wracac do domu,jestem zmęczona.-powiedziała Julie
-Ja też i to strasznie.-powiedziałam
-To co trzeba ich teraz przyłapac.-powiedziała Lily
-No,ale ja już nie wiem gdzie oni są.-powiedziała niepewnie Cortni
-Jak to,przecież miałaś miec ich na oku.-Julie
-No tak,ale ich już nie ma za tamtymi drzewami.
-To gdzie oni teraz są.-powiedziałam szeptem
-Ja chyba wiem.-powiedziała Lily
-No gdzie szybko mów.-powiedziała zestresowana Julie
-W cukierni,żrą coś i nas obserwują.
-Cortni szybko rób zdjęcie.-powiedziałam
Cortni złapała za aparat i pstryknęła pare zdjęc tak że oni nie widzieli.Wstaliśmy z ławki i poszliśmy do cukierni,oczywiście tak aby nas niezauważyli.Podeszliśmy do nich,a oni się troszke speszyli,no nie dziwie im się jak są tak ubrani to co innego mogli by robic jak nie szpiegowac.
-No cześc chłopaki co wy tu robicie?-spytałam
-No my ten,przyszliśmy kupic cos słodkiego.-jak zwykle tłumaczył się Lou
-Tak ubrani?-podniosłam brwi
-No a co nie można?-zbulwersował się Zayn
-No nie no można,można ale chce was o coś spytac.
-Wal śmiało.-Liam
-Czemu nas śledziliściie?
-My śledziliśmy? Chyba coś ci się przewidziało...Siostra bierzesz coś,a może coś z głowką się stało?-mówił szybko Lou
-Lou braciszku nie wykręcaj się mamy dowody.
-Yyy..jakie dowody,my nic nie zrobiliśmy.-speszył się Harry
-Cortni pokaż im zdjęcia.-powiedziała Julie
-Jakie zdjęcia?-zdziwił się Niall
-A o takie.-Cortni




Zdjęc było wiecej oczywiście.Matko żebyście widzieli ich miny bezcenne.Już chcieli powoli wychodzic,ale niestety im nie pozwoliłyśmy.
-Więc co macie na usparawiedliwienie?-spytała Julie
-Ymm,no ten my nie chcieliśmy was śledzic,tak jakąś wyszło.-tłumaczył Harry
-Ah tak,tak jak rano,skąd wiedzieliście,że gdzieś się wybieramy?-Lily
-No bo ten,wiecie Lou ninja.-powiedział Liam
-Dzięki stary.-oburzył się Lou
Wszyscy zaczęliśmy się śmiac,wiedziałam,że Lou miał coś z tym wspólnego.
-No tak,ale po co nas śledziliście.-spytała Cortni
-No bo nam się nudziło i w ogole...-mówił Niall
-I w ogole myśleliście,że was będziemy obgadywać?-dokończyłam za niego
-No tak...
-Jak mogliście tak pomyślec powinnyśmy się na was obrazic.-powiedziała Julie udając obrazoną,wszystkie też udałyśmy obrażone i że to nas uraziło.
Harry podszedł do mnie,Lou do Julie,Liam do Cortni,a Zayn do...Lily uuuu,Zayn ty kochasiu.Chcieli nas przytulic,ale ich odepchałyśmy i wyszłyśmy z cukierni.Pewnie wszyscy którzy w niej byli,przysłuchiwali się naszej rozmowie,bo tylko usłyszeliśmy: ,,Nie ładnie chłopaki,jak wam wybaczą to naprawde was kochają''.
Poszłyśmy do parku,tak nam strasznie chciało się śmiac,ale musiałyśmy utrzymac powage,usiadłyśmy na ławce,a Lily zrobiła mi zdjęcie,potem Cortni,a na koniec ja zrobiłam zdjęcie Lily i Julie.
To byłam ja:

Cortni:
Lily i Julie:
Zobaczyłyśmy jak chłopcy idą w naszą strone,wiec odrazu spoważniałyśmy i dalej udawałyśmy,że się obraziłyśmy.Chciałyśmy wiedziec co będą nam mówic na usprawiedliwienie.gdy chłopcy w końcu doszli do nas pierwszy zaczął Harry,podszedł do mnie i ukucnął przy mnie.
-Oliwia gniewasz się?
-Nie no coś ty ja się wcale nie gniewam-powiedziałam z sarkazmem
-Prosze cie nie gniewaj się,my na prawde nie chcieliśmy was śledzic,tak jakąś wyszło.
-Ja się wcale na ciebie nie gniewam,tylko tak jakąs wyszło.-dalej ponosił mnie sarkazm
Dziewczyny chciały wybuchnąc śmiechem,ale wiedziały,że nie mogą,spojrzałam na smutnego Hazze,kurde czemu on tak musiał wyglądac,zaraz się rozpłyne i mu wybacze.Odwróciłam od niego wzrok,on to chyba zuważył i wykorzystał to
-Oliwia spójrz na mnie.-odwrócił moją twarz tak że była na przeciwko jego twarzy
Matko przecież wiedział jak to na mnie działa,zaraz mu przebacze i nici z zabawy.
-Oliwia wybacz mi,nam to się muż wiecej nie powtórzy,szczerze przepraszamy.
-Czy my kiedykolwiek was śledziłyśmy?-spytałam
-No nie,ale..
-No właśnie to dlaczego,wy nas śledziliście,dobrze wiecie,że kochamy tylko was i przenigdy byśmy was nie zdradziły,a może macie inny powód śledzenia nas.
-Nie to znaczy sami nie wiemy po co was śledziliśmy,myśleliśmy,że będzie fajnie.
-Ah tak czyli uwarzacie,że to była tylko zabawa?
-Nie Oliwia źle to zrozumiałaś...
-Dobra daruj sobie.-spojrzałam na dziewczyny,posłałam im porozumiewawcze spojrzenie
Wstała z ławki,a ze mną Lily i poszłyśmy prosto przed siebie.

   (Oczami Cortni)
Oliwia posłała nam porozumiewawcze spojrzenie i poszła z Lily prosto przed siebie,ja z julie dalej siedziałyśmy na ławce,czekając aż to Liam i Lo będą sie tłumaczyc.
-Cholera!-krzyknął zły Harry
-Stary uspokój się,idź za nią i jeszcze raz jej to wytłumacz.-powiedział spokojnie Niall
Harry pobiegł za Oliwia i Lily,a my dalej siedziałyśmy i czekałyśmy,aż Liam i Lou coś powiedzą.Spojrzałyśmy się na nich gniewnie,co ich pewnie przestraszyło.
-Cortni...-zacząl Liam
Spojrzałam na niego.
-Przepraszam cie za to całe zajście,to nie tak,że to była dla nas zabawa,po prostu jakąś tak wyszło,wiesz jakie my mamy głupie pomysły.
-Tak wiem i dlatego mam nadzieje,że wiecej się to nie powtórzy.
-Czyli wybaczasz mi?-spytał niepewnie.
-Tak,ale to był ostatni raz rozumiano.
Liam tak się ucieszył,że wziął mnie na ręce i zaczął kręcic mnie w kółko.Posłałam dla Julie przepraszające spojrzenie,oczywiście jak to ona wybaczyła mi.Ale Lou nie będzie miał łatwo.
-To może my chodźmy,niech gołąbeczki porozmawiają na osobności.-powiedział Zayn
Przechodząc koło Lou szeptnęłam mu na ucho:
-Powodzenia,nie będzie łatwo.

                                           ***************************
Ciąg dalszy w następnym rozdziale. Mi ten rozdział ogólnie bardzo się podoba nie wiem jak wam,ale czytając ostatnie komentarze pewnie wam się też spodoba.Nie wiem kiedy dodam następny rozdział,jutro jade na kontrole do szpitala.Pewnie dodam w piątek,bo też mam strasznie dużo nauki,chyba że znajde troche czasu to dodam wcześniej.
Pozdrawiam wszystkie czytelniczki,cieszy mnie fakt że ktoś to czyta .xx

2 komentarze:

  1. Dodaj szybko następny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział ! <3 Czekam na kolejny... Dodaj szybko ! ;D

    OdpowiedzUsuń