niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 33

Dzisiaj wyjątkowo okropnie się czuje,niechce mi się wstawac,po prostu nic ,nic nie chce mi się robic,ale trzeba wstac,bo zaraz ktoś z tych łosiów tutaj wpadnie.Spojrzałam na zegarek 10.11.Lily w pokoju nie było ciekawe gdzież ona mogła powędrowac,pewnie jest na dole i zajada sobie śniadanko.No dobra trzeba wstac z tego cieplutkiego łóżeczka ubrac się umalowac jednym słowem ogarnąc.Wychodząc spod prysznica luknęłam w lustro.O matko,ja chyba zaraz zawału dostane! Niby nie przejmuje się takimi rzeczami,ale ten pryszcz,on był naprawde wielki.Dobrze że był po lewej stronie,moge go przynajmniej zakryc grzywką.Ubrałam się w to http://stylistki.pl/zestaw-troche-testowy-258/ i zrobiłam lekki makijaż,zakryłam porządnie pryszcza grzywką i zeszłam na dół.No świetnie teraz będe miała zły humor przez cały dzień,prze jeden okropny pryszcz.
W kuchni wszyscy już byli,ale o dziwo nie było tam Lily.
-Hej chłopcy gdzie Lily?-spytałam
-Myśleliśmy,że jest z tobą.-powiedział Harry
-Aha,to pewnie na spacer wyszła.-powiedziałam
-Pewnie tak.-Niall
-Ej,a co ty taka,no taka jakaś.-Lou
-Co? Wydaje ci się.-powiedziałam z lekkim sarkazmem
-Nie, nie wydaje mi się.
-Oj odczep się,niewyspałam się.
-Oliwia...-Harry
-No co.-spojrzałam z miną niewiniątka
-Powiedz prawde.
-Eh za dobrze mnie znasz...
-Więc mów.
Odgarnęłam grzywke z czoła i wskazałam ogromnego pryszcza.
-Widzicie on jest ogromny!-powiedziałam załamana
-Haha z powodu jednego pryszcza masz zły humor?-spytał Liam
-No..tak,bo on jest ogromny.
-Oj kochanie nie przejmuj się tym.-Hazza mnie przytulił,aww jak słodko
-Gdzie ta Lily.-zmieniałam temat
-Nie wiem,może poszła na zakupy.
-Ide ją poszukac.
Wyszłam z domu,szybko zakryłam pryszcza grzywką,nie chciałam aby ktoś go zauważył.Jak by inne krosty mi wyskoczyły na twarzy to bym się nie przejmowała,ale ten był wyjątkowo wielki i nie chciałam go pokazywac.Dotarłam na plaże,na której wczoraj byliśmy,przy brzegu siedziała Lily i chyba o czymś myślała.Podeszłam do niej i przysiałam się.
-Lily coś się stało?
-O Oliwia nie zauważyłam cię..-powiedziała smutnym głosem
-Powiedz mi co się stało.
-W sumie to nic..
-To o co chodzi,czemu jesteś smutna?
-Bo Oliwia,ja mam takie uczucie,że oni mnie nie lubią no opócz Zayna.
-Czemu tak myślisz?
-Bo w ogole nie zwracają na mnie uwagi,traktują mnie jak powietrze.
-Nieprawda,nie traktują cię jak powietrze,oni tacy są,poprostu się cieszyli że się odnalazłam,na pewno cie lubią.
-Naprawde?
-No pewnie,teraz się pewnie martwią o ciebie,nie powiedziałaś słowa,że gdzieś wychodzisz.
-Przepraszam,musiałam troche pomyślec.
-Okey chodźmy już do domu.
-Okey.
Wstałyśmy i ruszyłyśmy w stronę domu,po drodze rozmawiałyśmy o wszystkim,ja opowiadałam jej o śmiesznych momentach z chłopakami,a ona opowiadała mi o swoim życiu.Całkiem interesującą ma rodzine,będe musiała jej pomóc ją odlnaleźc,nie że nie chce jej tu,ale byłaby szczęśliwa gdyby się spotkała z rodziną.Weszłyśmy do domu,a tam każdy rzucił się w naszą stronę.
-Matko gdzie wy byłyście,martwiliśmy się o was.-Harry
-No właśnie Lily nigdy nie wychodź bez słowa naprawiłaś nam ogromnego stracha.-Niall
-No okey przepraszam.
-Oj tam było minęło.-Zayn
Poszliśmy do salonu i zaczęliśmy odlądac jakiś film,Lily szeptnęła mi w pewnej chwili:
-Miałaś racje martwili się.
Ja się tylko uśmiechnęłam,wzięłam ją za ręke i poszłyśmy do mojego pokoju.
-Mówiłam,że będą się martwic,uwierz mi,że oni naprawde cię lubią,tylko nie umią tego okazac bo jesteś tutaj nowa.
-Teraz już wiem,ale wiesz co do dziewczyn...
-Co do dziewczyn to się nimi nie przejmuj,polubią cię.
-Dziękuje.
-Nie ma za co.A i jeszcze jedno,zaraz ci powiem.
Wzięłam telefon do rąk i napisałam do Julie i Cortni ,,Jutro mała sesyjka? xD'',chwilke później odpisały mi ,,No pewnie :*''
-No to jutro poznasz je lepiej.
-Gdzie idziemy?
-Na małą sesje.-uśmiechnęłam się
-Ale ja nie jestem w tym dobra.
-Oj tam nie gadaj to ma byc tylko zabawa.
-W takim razie dobra.
Wyszłyśmy z pokoju i wróciłyśmy do chłopaków,ja prze cały wieczór tuliłam się do Hazzy,a na Lily ciągle gapił się Zayn,aww jak słodko.Ehh Louis jak zwykle wcinał marchewki,a Niall słodycze,dzinym trapem Liam już spał,ale słodko wyglądał.Tak reszta wieczoru minęła,spokojnie i uroczo haha xD

                                         **************************
Podoba się? Mi bardzo,prosze o szczere komentarze,nie wiem czy jutro dodam nowy rozdział,bo niestety szkoła głupia szkoła,ale jeśli nie będe miała żadnego sprawdzianu to dodam,wiec trzymac kciuki abym nie miała żadnych sprawdzianów :D
Dziękuje za tyle wejśc i za to że doceniłyście me słowa i komentyjecie me cenne rozdziały haha xD
Pozdrawiam wszystkie czytelniczki xx.
5 komentarzy = kolejny rozdział

4 komentarze:

  1. świetny jak zawsze. ;* i twój drugi blog także czytam ale nie mogę dodawać komentarzy bo nie mam konta ale wiedz że masz czytelniczke ;)- Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział jak zawsze czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział , czekam na te 5 rozdziłów i zapraszam do siebie ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy nowy rozdział ? Ten jest bardzo fajny i czekam na kolejny ! ;D

    OdpowiedzUsuń