piątek, 10 sierpnia 2012

Rozdział 49 cz.2

    Oliwia
Harry od samego rana chodził jakis zamyślony,w sumie Zayn też,ale on ostatnio dziwnie się zachowuje,wie o Zaynie to nie wiem co mam myślec,ja jak narazie omijam go szerokim łukiem po tym co zrobił mojej przyjaciółce.Ja sobie teraz siedziałam sama,jak na razie,w kuchni gdyż dopiero była 10.Lily jeszcze sobie smacznie śpi,Melody i Niall też,a Liama nie widziałam dzisiaj wcale,więc jeszcze śpi lub wyszedł gdzieś z Cortni ale nie wiem gdzie.Lou i Julie też nie widziałam,wiec oni na pewno jeszcze spią,bo do rannych ptaszków to oni nie należą.Popijałam sobie kakałko,no jakąś mnie tak wzięło na kakałko.O mam jeszcze lepszy pomysł takie malutkie pianki wsypie do mego kakałka,uwielbiam je.Otworzyłam szafke w której powinny byc takie pianki o i są.lapa teraz mi się tak szczerzy,że ach...Usiadłam na swoje poprzednie miejsce i wsypalam pare pianek do napoju.Po chwili pianki rozpływały się pod wpływem ciepła.W tym samym momencie kiedy ja się przygladałam z wielkim uśmiechem na twarzy jak pianki się roztapiają do kuchni weszła Lily,gdy mnie zobaczyła zaśmiała się.
-Dzieciak.-wydusiła z siebie kiedy przestała się śmiac.
-No co ja to uwieeelbiaaam.-teraz to obie wybuchłyśmy śmiechem
-To ja też sobie zrobie.-Lily przygotowała sobie kakałko,a po kilku minutach siedziała koło mnie i wsypywała sobie pianek,teraz to obie cieszyłyśmy się jak małe dzieci.Nie minęło 5 minut a do kuchni weszła Melody i widząc nas wytrzeszczyła gały,zapiszczała tak głośno,tak jak jakaś fanka zobaczy Harrego czy tam jakiegoś członka 1D.
-Ja też chce!-krzykneła i po chwili siedziała koło no nas wkładając sobie pianki do kakałka,my się tylko zaśmiałyśmy i powróciłyśmy do poprzedniej czynności,czyli szczerzymy się do kakałka i obserwujemy roztapiające się pianki.
-Co się tam dzieje?-usłyszałyśmy głosy chłopaków,no tak Melody naprawdę dośc głośno zapiszczała.W kuchni pojawiła się cała piatka chłopaków,Cortni i Julie.Widząc nas z kakałkiem i szczerzące się do niego wybuchli niepohamowanym śmiechem,a po chwili krzyknęli równocześnie:
-Ja też chce!-na co teraz wszyscy zebrani w kuchni śmiali się.


    Cortni
Po jakże pysznym śniadaniu,które prawie całe składało się z kakałka,Liam zabrał mnie na spacer.Tego teraz mi było potrzeba,niby powinnam byc teraz przy Lily,ale wiadomo ja też potrzebuje troche wolności,po za tym ma jeszcze Julie,Melody i Oliwie.Szliśmy w ciszy,ale ta cisza nam nie ciążyła.Gdy doszliśmy do parku postanowiłam zacząc temat który teraz sobie przypomniałam.W sumie to dotyczy wszystkich,no ale że jestem teraz tylko z Liamem,więc narazie tylko z nim o tym pogadam.Usiedliśmy na ławeczce nieopodal małego jeziorka.Chwile się jemu przygladałam bo tak cudnie lśnił w blasku słońca.
-Liam...
-Hm?-mruknął
-Wiesz co jest za dwa dni?-spytałam odwracając głowę w jego stronę,zaczął się zastanawiac,ale chyba nic mu nie przychodziło do głowy.
-Z tego co wiem....to nie wiem co jest za dwa dni.-rozśmieszyła mnie jego wypowiedź,więc postanowiłam mu powiedziec,że...
-To się nie dowiesz.-uśmiechnełam się chytrze.
-Ej no powiedz...-dźgnął mnie palcem w brzuch.
-Ty ty ty bo ci oddam.-zaśmiałam się
-To dajesz.-Liam wypiął się do przodu udając jakiegoś mięśniaka,który niczego się nie boi.
-Dobra.-pocałowalam go w usta,a potem zmierzwilam mu włosy,tego się niespodziewał.Uśmiechnął się słodko i chciał mnie pocałowac,ale ja wstałam z ławki i zaczęłam przed nim uciekac,na co on szybko zareagował,bo zaczął mnie gonic.Odwróciłam głowę do tyłu aby zobaczyc jak daleko jest,ale się zdziwiłam bo go nigdzie nie było.Gdy odwróciłam ponownie głowę,przed sobą zauważyłam szczerzącego się Liama,który mnie złapał,wywracając nas przy tym na ziemie,usiadł na mnie okrakiem,tak,że nie miałam jak się uwolnic.
-I co teraz?-zapytał sie mnie jakbym znała odpowiedź.
-No niewiem albo wykorzystam przemoc,lecz niestety dla ciebie będzie bolesna albo....-nie dokończyłam,niech teraz główkuje.
-Albo?
Nie odezwałam się słowem,tylko podziwiałam jakieś tam krajobrazy w parku i przyglądałam się większości ludzi którzy byli w tym parku.Ci którzy przechodzili obok nas szeroko się uśmiechali,ale zdarzali się tacy co patrzeli sie na nas z obrzydzeniem.
-Albo? Dokończ,bo chyba wybore tą drugą wersje.-jak chce,wybiera drugą wersje na własną życzenie.Teraz zobaczymy jak zareaguje i ile wytrzyma.Uśmiechnęłam się do niego chytrze,na co on się lekko przeraził.
-Cortni co ty mi tu kombinujesz?-ja tylko wzruszyłam ramionami i się uśmiechnęłam
Pod nosem zaczęłam nucic jakąś piosenke,dokładnie to JLS-Teach Me How To Dance (polecam bardzo fajna piosenka).
-O znam tą piosenke!-uśmiechnął się szeroko,co odwzajemniłam,ale ani słowem się nie odezwałam
Nagle mój telefon zaczął wibrowac,więc go szybko odebrałam.
-Halo?...No w parku,a co....naprawde już tak późno?.....nie,dobra my zaraz przyjdziemy.....a wiesz co?.....jak ja się ciesze,że wy się o nas martwicie.-ostatnie zdanie wypowiedziałam słodkim głosem.-...oj,ja się zawsze o was martwie....ej bo się obrażę...no okey już idziemy..no pa.-rozłączyłam się i teraz próbowałam się uwolnic spod ciężaru Liama,który nadal na mnie siedział.
-Kto dzwonił?-spytał Liam,więc ponownie wyjęłam telefon,a po chwili pokazałam mu kontakt który był podpisany ,,Niall''.
-Ej,właściwie to czemu się do mnie nie odzywasz? Nic ci nie zrobiłem,a na fochniętą nie wyglądasz.-zorientował się Liam,na co wywróciłam oczami i napisałam mu na telefonie wiadomośc o treści : ,,Nie odzywam się do ciebie na twoje życzenie to jest ta druga opcja którą wybrałeś,mogłes jednak wybrac pierwszą opcje'' na co tylko westchnął łapiąc o co mi chodzi.Wstał ze mnie,a potem pomógł wstac mi.
-Czyli teraz nie bedziesz się do mnie odzywac? Ale na długo?
Napisałam mu ,,To zalezy od ciebie'' i uśmiechnęłam się chytrze podążając w stronę domu chłopaków.

      Zayn
Siedze tak sobie i myśle dokładnie nad tym planem,jak narazie to powiedziałem o nim tylko Harry'emu chociaż powinienem powiedziec wszystkim,ale wolałem nie ryzykowac,bo nawet niechcący mogliby się wygadac.Poprosiłem o pomoc Harrey'ego,bo on miał już to za sobą i zna się na tych sprawach,ale jak teraz patrze na Oliwie to chyba źle postąpiłem prosząc przyjaciela o dyskretnośc.Oliwia chyba się o niego martwi,fakt Loczek teraz chodzi bardziej zamyślony,bo próbuje mi pomóc,a tym samym ma mniej czasu dla swojej dziewczyny.A może by tak ją wtajemniczyc? Niby mam do niej zaufanie i wiem,że się niewygada Lily,ale no właśnie zawsze jest jakieś ,,ale''.Kurde no sam już nie wiem.Ale może nie...za dwa dni będzie wiedziec,tylko nie wiem czy mój plan wypali,oby jednak tak.Bo moim głupim zachowanie zniszczyłem wszystko co łączyło mnie z Lily,teraz z pewnością mi nie ufa i trudno będzie mi te zaufanie odzyskac.Z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Hazzy.
-Mam pomysł.
-No to gadaj.-ponagliłem go.
-Nie tu,sam wiesz...
-Ach no tak...chodźmy do mojego pokoju tam nikt nie wejdzie.
Wstaliśmy z kanapy i udaliśmy się do mego zacnego pokoju,gdy staliśmy przed nim,rozejrzeliśmy się czy ktoś nas nie widział,jak się już upewniliśmy,że nikogo nie ma na korytarzu weszliśmy i zamknałem drzwi.Loczek już się usadowił na moim łóżku i czekał na mnie,usiadłem na przeciwko niego i czekałem,aż wszystko mi opowie.
-No to jak se tak myślałem,wpadłem na wspanialy pomysł,ale nie przerywaj mi jak będę opowiadac.-ostrzegł odrazu,ja natomiast przytaknęłem.- więc ja mówiłem,wpadłem na wspaniały pomysł....
Loczek opowiedział mi wszystko i po namyśleniu stwierdziłem,że to naprawde genialny pomysł.Rzuciłem się mu na szyję i wykrzyczałem mu do ucha:
-Dziękuje,jesteś wspaniałym przyjacielem.
-Koniec tych czułości,nie moge cię zapewnic w 100% że to sie uda,ale zawsze warto spróbowac.Teraz musimy wszystko załatwic.
No tak czekało nas mnóstwo pracy,aby wszystko na czas załatwic.Przecież zostały tylko 2 dni.Mam nadzieje,że się wyrobimy.

  
      Louis
Strasznie mi się nudziło.Julie siedzi z Melody i Oliwią w kuchni i o czymś plotkują.Cortni z Liamem wyszli gdzieś na spacer,a Zayn i Harry przepadli,nikt ich nie widział.Pozostaje mi tylko isc do Nialla,który teraz pewnie brzdąka na swej gitarze.Wstałem z łóżka i powędrowałem do drzwi blondaska,zapukałem a gdy otrzymałem pozwolenie na wejście wszedłem.Tak jak mówiłem blond czupryna grała na gitarze.Wszyscy w tym domu mają co do roboty tylko ja Louis Tomlinson najzabawniejszy człowiek na świecie nie ma co robic.Dziwi mnie to bo przecież to ja zawsze jakieś szalone pomysły wymyślałem,a tym razem nie miałem żadnych pomysłów.
-Co cię sprowadza Lou.-uśmiechnał się przyjaźnie Niall
-Nudzi mi się.-odwzajemniłem uśmiech i usiadłem koło niego na łóżku.
-Ty?! Haahah dobre sobie.
-Na serio. Nawet moja dziewczyna się mną nie interesuje.-udałem,że płacze,a blondasek się tylko zaśmiał,a potem zaczął mnie pocieszac.
-Zadzwońmy do Cortni.-zaproponował
-Po co?-zapytałem
-Długo ich nie ma....
-Ty się o nich martwisz,awww Niall.-spłaszczyłem mu policzki i się zaśmiałem,wybrał numer do Cor,a po 2 sygnałach nasza przyjaciółka odebrała telefon.
-Cześc Cor gdzie wy jesteście?...bo jest już późno,a was dalej nie ma...no naprawde,mam nadzieje,ze w niczym nie przeszkadzam haha...no okey...co?...no właśnie,my z Lou tu tak przeżywamy,a ty nigdy do nas nie dzwonisz,nie martwisz się...dobre sobie,jesteś zawsze zajęta Liamem.....dobra no już przychodźcie do tego domu,bo nudno...pa...-gdy blondi się rozłączył wybuchłem niepohamowanym śmiechem,Niall spojrzał się na mnie jak na wariata.
-Gdybyś siebie słyszał hahah....
-Oj tam,oj tam,chodźmy na dół.-jak powiedzial tak zrobiliśmy.
Dziewczyny siedziały w salonie i ogladały jakiś badziewny serial,ja naprawde nie wiem jak te dziewczyny mogą takie durne coś oglądac.Usiadłem obok Julie i odrazu ją do siebie przytuliłem,a Niall usiadł obok Melody.Natomiast Oliwia widząc nas naburmuszyła się jak male dziecko.
-A tobie co?-zapytałem chichocząc
-Bo Harry.-odpowiedziała
-Co Harry?-zapytał teraz Niall
-On też powinien byc tutaj i mnie przytulac.-odpowiedziała na co wybuchliśmy śmiechem.-Nie śmiejcie się taka prawda,coraz częściej wychodzi gdzieś z Zaynem,ja nie wiem co oni kombinują.
-Ciekawe....w sumie loczek coś ostatnio taki zamyślony chodzi.-powiedziała Julie
-No właśnie...o boże...
-Co się stało  Oliwia?-spytała przerażona Melody
-On mnie zdradza z Zaynem.-i udała że płacze,a my znów wybuchliśmy śmiechem.
Nagle do domu weszli Liam z Cortni.Coś nasz Daddy nie ma za wesołem miny,natomiast Cortni wręcz przeciwnie tryska radością.Weszli do salonu i usiedli na kanapie.
-Co ześ zrobił Liam?-zapytałem się
-Wybrałem drugą opcje.-odburknął,a Cortni jeszcze szerzej sie uśmiechneła
-Co takiego?-spytała Oliwia
-No bo ja na niej lezałem w parku i miałem 2 opcje do wybrania,pierwsza była taka,że urzyje przemocy jak nie zejde z niej,a druga...no własnie nie powiedziała...
Wszyscy ppatrzeliśmy po sobie,bo kompletnie nic nie zrozumieliśmy z tego co powiedział Liam,ale mniejsza z tym.
-A ta druga opcja?-spytała Melody
-Nie odzywa sie do mnie.
-Aha..dobra Cortni idziemy do kuchni.-powiedziała Julie
-Ale po co?-spytała
-Jak to po co,na przepytanie bo nic nie zrozumiałam z tego co powiedział Liam.
Dziewczyny udały się do kuchni,a ja znów się odezwałem.
-To czyli tak o nie odzywa się do ciebie,ale nie jest fochnięta.
-No,jak coś się pytam to odpisuje mi na komórce.
-To masz przekichane stary.-powiedział Niall
-Tylko,że ja nie wiem co zrobic żeby zaczęła sie do mnie odzywac.
-O wiem ty też się do niej nie odzywaj,zobaczymy jak zareaguje.-zaproponowałem
-Zobaczymy może się uda...-powiedział Liam lekko się uśmiechając

     *wieczorem*
   Liam
Siedziałem sobie na łóżku z laptopem i czekałem na Cortni która dalej nie odzywała się do mnie.Tak jak Lou zaproponował ja też się do niej nie odzywałem.Miałem zamiar zrobic twitcama,bo dośc dawno go nie robiłem i dosc dawno nie koncertowaliśmy,wiec jakies wyjaśnienia fanom się należały.Gdy już miałem wszystko wlączac z łazienki wyszła Cortni i usiadła obok mnie.
-Co robisz?-zdziwiło mnie to bo po raz pierwszy się do mnie odezwała,ja natomiast napisałem jej na komórce ,,Robie Twitcama''
-Teraz ty nie bedziesz się do mnie odzywał?-wzruszyłem ramionami
-Oj no przepraszam,to się już więcej nie powtórzy,obiecuje.-uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem
-To co robimy tego twitcama?-spytałem
-Oczywiście.-uśmiechnęła się promiennie.
Odczekaliśmy kilka minut,az zbierze się bardzo dużooo ludzi.Gdy już było 12 tysięcy osób zacząłem gadac.
-Cześc wam,bardzo dawno nie robiłem twitcama za co was przepraszam.-uśmiechnąłem się
Spojrzałem na tablice gdzie były pytania od fanów i przeczytałem na głos pierwsze lepsze.
-,,Kto siedzi obok ciebie bo nie widze dokładnie,, Obok mnie siedzi moja dziewczyna Cortni,kochanie pokaż się.-Cor przysunęła się bliżej mnie tak,żeby kamerka ją uchwyciła i jak zwykle uśmiechnęła się przyjaźnie i powiedziała ,,Cześć,,
-,,Kiedy macie jakiś koncert?,,-przeczytała moja dziewczyna
-Nie wiemy,ostatnio mamy kilka problemów,ale jak wszystko ustalimy to wam powiemy.
Twitcam trwal bardzo długo,ponad 3 godziny,gdy Cortni zasnęła przyczytałem ostatnie pytanie.
-,,Twoja dziewczyna jest śliczna,masz szczęście,słodko spi'' Dziękuje za komplement w jej imieniu,tak mam ogromne szczęście,tez uważam ze jest słodka gdy śpi,mniej się wścieka wtedy hahah. Kochani kończe niedługo zrobie następnego twitcama do zobaczenia.-pomachałem im na pożegnanie i wyłączyłem wszystko.Przykryłem Cortni kołdrą i sam się w nią wtuliłem po czym zasnąłem.

                      ********************************************************
No to na początek rozdział 49 będzie miał jeszcze częśc 3 i chyba 4 zobaczymy jak to wyjdzie.Prawdopodobnie w rozdziale 50 wszystko sie zakończy.Tak wiele razy mowilam że jeszcze jeden rozdział i koniec,ale jakąś mi to nie wychodziło,więc teraz nic nie mówie.
Ja was tutaj tak nie zanudzam więc powiem tak 3 komentarze= następny rozdział za tydzień
Taki mały szantażyk,ale jeśli nie będzie 3 komentarzy to moge troche spóźnic się z rozdziałem,poczekamy zobaczymy.

4 komentarze:

  1. Wspaniałe czekam co ten Harry wymyślił :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Och... Uwielbiam Liam'a i Cortni są naprawdę świetną parą.
    Hm... Ciekawe co wymyślił Harry. Mam nadzieję, że coś skutecznego, bo Zayn po prostu przeprosić Lily, żeby mogli żyć długo i szczęśliwie z małym ZayLiliątkiem.
    Biedna Oliwia ona się naprawdę mocno martwi o swojego narzeczonego^^ widać, że bardzo go kocha.
    Ogólnie mówiąc świetny rozdział :)
    Pozdrawiam
    Harriet xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Liam i Cortni są kochani widac ze są że sobą szczęśliwi. Rozdział ciekawy nie ma co. Mam nadzieję że szybko wstawisz następny

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniały :) zerkniesz ? -
    http://up-all-night-karcia-sandra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń