środa, 15 lutego 2012

Rozdział 22

 Matko to już dzisiaj,włąsnie trzeba wstac,w koncu doczekałam się tej chwili,jedziemy na nasz pierwszy występ,a do tego te 3 tygodnie,spędze z Harrym,chłopakami i dziewczynami z grupy tanecznej no i oczywiscie z Cortni.Była 8.05,jejku ale mi się chce spac,ale niestety trzeba wstac w samolocie się wyśpie,poszłam pod prysznic,Cortni jeszcze spała wiec ostanowiłam ją obudzic później,ja chciałam miec pewnosc ze wszystko spakowałam.Wyszłam z łazienki tylko w ręczniku,bo zapomniaam wziąśc ciuchy,długo szukałam odpowiednich ciuchów,w końcu postanowiłam,że ubiore to http://stylistki.pl/stroj-szkolny-30945/,poszłam się jeszcze się umalowac i byłam gotowa.Była już 9.30 wiec postanowiłam obudzic Cortni,niechcetnie wstała,ale musiała,ja natomiast poszłam na dół do kuchni,tam oczywiście zastałam chłopaków,bo oni też mają wylot o 11.15,wiec oczywiście nas zawiozą.
-Dzień dobry.-powiedziałam radośnie do wszystkich
-Cześc.-powiedzieli chórkiem.
No ty kurde,jak zwykle dobrze im sie to udało,zawsze w tym samym czasie odpowiadali,nieźli są haha.
-Co ty taka radosna?-spytał Niall
-Bo przecież ja z Cortni wyjeżdżamy z naszą grupą taneczną na nasz pierwszy występ!
-No to wspaniale,ale bedzie nam was brakowało przez te 3 tygodnie..-powiedział Louis
-No właśnie...-powiedział smutny Harry po czym pocałował mnie
-Mi was też...-powiedziałam z tajemniczym uśmiechem bo smutek mi jakąś nie wyszedł.
-Ej a co to za uśmiech?-spytał Hazza uśmiechając się
-Jaki uśmiech przecież ja się nie uśmiecham.-powiedziałam zaprzeczając
-Czy my o czymś nie wiemy?-spytał za wszystkich Liam
-Możliwe..ale i tak wam nie powiem..
-No ej nie bądż taka,wrócimy dopiero za 3 tygodnie i przez te dni nie bedziemy sie widziec...-powiedział znow smutny Harry
Ja ponownie,tajemniczo się uśmiechnęłam,ale nic nie powiedziałam i poszłam w stronę lodówki wyjąc coś do jedzenia.
-Powiesz nam?-spytał Louis robiąc słodkie oczka
-To jest niespodzianka,nie oge wam powiedziec,powiem dopiero jak wrócicie z trasy.
W tej chwili weszła do kuchni Cortni,usiadła na jakimś wolnym krzesle a mianowicie było tylko wolne miejsce koło Liama i on się bardzo ucieszył gdy usiadła obok niego,ale przecież oni są razem wiec sie nie dziwie.Musieli teraz się pocałowac,bo przecież później nie bedzie czasu.Ja oczywiście też całowałam się z Harrym,ale musiałam taką szopkę odstawiac,nie chciałam aby moja niespodzianka sie wydała,Cortni dobrze o tym wiedziała,wiec tez udawała,że już za Liamem tęski,że nie przerzyje bez niego 3 tygodni itp.Skończyliśmy jeśc,wiec sie zebraliśmy,bo była już za 10 minut 11.00,a my czyli ja i Cortni miałyśmy zbiorke o 11.00.Dojechaliśmy na lotnisko,chłopcy się z nami pożegnali i odeszłyśmy do naszej grupy tanecznej,pani już na nas czekała,oczywiście jak zawsze my musiałyśmy przyjśc ostatnie,ale wyrobiłyśmy się na czas.Trenerka jeszcze wszystko raz starannie,nam powiedziała,jak mamy się zachowywac,co możemy a czego nie możemy,że jak wejdziemy do samolotu mamy zachowywac się spokojnie,bo jak nie to nas zamorduje.O to niech sie nie martwi,ja mam nadzieje,że chłopcy nas nie zauważą,w koncu lecimy tym samym samolotem,bałam się,że bedziemy siedziec blisko siebie i wtedy wszystko sie wyda,Cortni mnie tylko uspokojała,że wszystko bedzie dobrze,że nas niezauważą.Nie umie kłamac,ona też się bała,tak jak ja chciała zrobic niespodzianke Liamowi,wspierałyśmy się nawzajem,w końcu wybiła godzina 11.15,poszłyśmy w stronę samolotu,chłopcy właśnie wchodzili,wiec nie mieli jak nas zauważyc.Pani pokazała nam na jakich miejscach siedzimy,uff całe szczęscie chłopcy siedzieli daleko od nas,nie mogli nas zauważyc,bo my siedziałyśmy prawie na końcu a oni na samym początku,oczywiście byliśmy w tej samej klasie,czyli najlepszej,nam takie Pani załatwiła,a chłopcy jak to oni zawsze mają najlepiej.
     Szybko minęła podróż do Los Angeles,chłopaki oczywiście musieli wyjśc pierwsi bo już nie wytrzymywali,ale mnie to ucieszyło,bo nas nie zobaczą,na zewnatrz było mnóstwo paparazzi,wzięłam szybk ręke Cortni i pobiegłyśmy w stronę swoich bagaży,wzięłyśmy swoje walizki i podeszłyśmy do naszej Pani.Gdy już wszyscy się zebrali Karolina (nasza trenerka) zaprowadziła nas do samochodu i powiedziała,że jedziemy teraz do hotelu,jasna cholera,mamy ten sam hotel co One Direction.Czemu mi tak tą niespodziankę utrudniali,przed hotelem było już sporo fotografów,dziennikarzy i fanek,chłopcy jeszcze nie przyjechali,tak jak na lotnisku wybiegłam z samochodu i pobiegłam do hotelu zatrzymałam się przy recepcji,tam poczekałam na reszte.Pani karolina pogadała chwile recepcjonistke i dała nam nam klucze do pokoju,ja miałam z Cortni,a dwa pozostałe było po 4-osobowe a pani miała sama pokój.nam to odpowiadało,bo mogłyśmy siedzie do której chcemy i plotkowac,miałyśmy szczęście.Weszłyśmy do swojego pokoju,o matko jaki piękny,wspanialszego pokoju jeszcze nigdy nie widziałam wyglądał on miejwiecej tak:


Rozglądałyśmy się po cały pokoju lazienka jeszcze bardziej mnie zachwyciła
może dla was wygląda normalnie,ale dla mnie jest wspaniała.Ja z Cortni zachwycałyśmy się dalej,gdy do pokoju ktoś zapukał,weszła nasza pani i podała nam informacje,że mamy cały dzień wolny,jutro też i możemy co chcemy robi,tylko mamy ją poinformowac jak gdzieś wyjdziemy. Super,Pani Karolina jest najlepszą trenerka jka kiedykolwiek miałam,inna pani nie pozwoliła by nam na takie coś i tylko powiedziała,że jak mamy gdzież zamiar wyjsc to mamy ja tylko poinformowac.Ale musiałyśmy sie chowac po katach,nie chciałysby,aby nas (wiecie kto) zobaczyli,napierw rozpakowałyśmy się,mieliśmy w Los Angeles zostac pare dni,a potem leciec do New York.Wyszłam na balkon,bo szybko się rozpakowałam,widoki były nieziemskie,spojrzałam na dół,właśnie przyjechali,schowałam się tak,aby mnie nie zobaczyli,ale też tak,żebym wszystko widziała.Wyszli z samochodu i szybkim krokiem zmierzyli do hotelu,modliłam się,żeby nie mieli pokoju niedaleko nas,powiedziałam Cortni,że już przyjechali,chyba spanikowała bo chodziła po całym pokoju.
-Spokojnie Cortni,oni przecież tu nie wejdą,a Pani Karolina wie,że chcemy im zrobic niespodzianke i nic im niepowie.
-No dobra już się uspokajam.
-Dobra,wiec ja ide sie wykapac i przeprac w czyste ciuchy.
Jak powiedziałam tak zrobiłam,kąpiel zajęła mi z jakieś 30 minut,wyszłam z łazienki i poszłam po jakieś ubrania i znów weszłam do łazienki,umalowałam się i ubrałam się w to http://stylistki.pl/bez-nazwy-155028/ . Przyjżałam się sobie,czegoś mi brakowało,a tak pofalowałam lekko włosy i założyła okulary przeciw słoneczne,wyszłam z łazienki,przyjaciółka zrobiła wielkie oczy na mój widok.
-Wyglądasz nieziemsko..
-Dzięki,a teraz ty idz.
Cortni poszła i wyszła po 40 minutach ubrana tak http://stylistki.pl/bez-nazwy-155651/,oczywiście też założyła okulary przeciw słonecznie,miała idealny makijaż pasujący do stroju i rozpuszczone włosy-proste,zazwyczaj jej sie falowały,ale pewnie sobie wyprostowała.Usłyszałyśmy jakieś wrzaski,odrazu wyszłyśmy z pokoju,ale to był błąd,wiec szybkim ruchem znalazłyśmy sie znow w pokoju i zamknęłyśmy je na klucz.Niestety nasi chłopcy maja pokuj na tym samym piętrze,mam nadzieje,że nas nie zauważyli,po chwili krzyki ucichły,Cortni otowrzyła drzwi i wolno wyjżała zza drzwi,uff poszli sobie nie zauważyli nas,całe szczęście,bo niespodzianka by sie nie udała.Wyszłyśmy z pokoju szybko zamykając drzwi i wybiegłyśmy z hotelu,zadzwoniłyśmy do Pani Karoliny,że wychodzimy i dzwonimy dlatego bo chłopcy mają na tym samym pietrze pokój,oczywiscie to zrozumiała.Na początek poszłyśmy sobie pozwiedzac,potem poszłyśmy na lody,a na koniec przechadzałyśmy się po jakimś parku,bo na plaże nam się nie chciało iśc,poza tym bałysmy się troche,że nas zobaczą.
-Ciekawe kiedy bedzie ten nasz występ.-powiedziała Cortni
-Nie wiem,ale pewnie jak jutro mamy wolne,to pojutrze mamy występ.
-No tak nie pomyślałam.-zaczęłyśmy się śmiac dopoki nie podeszli do nas jacyś chłopcy o rok starsi od nas.
Nie,nie to nie byli Harry,Louis,Liam,Niall i Zayn, tamci byli mniej przystojni,ale też mieli to cos w sobie,że byli ładni,napewno byli napakowani,bo było po nich to widac,było ich trzech, jeden blondyn drugi miał brązowe włosy a trzeci miął czarne włosy,byli opaleni,co dodawało im uroku.Wiec jak mowiła podeszli do nas i zagadali.
-Czesc.-powiedział w brązowej czuprynie
-Cześc.-powiedziałyśmy równocześnie
-Ja jestem Diego, ten czarnulek to Mark,a blondynek to Simon.
-Miło na ja jestem Oliwia a to jest Cortni.-przedstawiłam nas
-Nam także miło.-powiedział z nieziemski uśmiechem,ale niepobije Harrego
-Przejdziemy się?-zaproponował Mark patrząc się na Cortni
-Pewnie.-odpowiedziałam
Mark szedł obok Cortni,ja szłam też obok przyjaciółki,ale po lewej stronie,był Diego, a ten Simon szedł obok Diega.Czułam się troche nieswojo,dokładnie nie wiem czemu,przecież nie zdradzałam Harrego,nagle Cortni złapała mnie za ręke i powiedziała szeptem:
-Oliwia wracajmy już do hotelu,dziwnie sie przy nich czuje.
-Ja tak samo.
Postanowiłam,że to ja im powiem,że juz wracamy,bo widac było po Cortni,że nie miała checi z nimi gadac.
-Chłopaki my już musimy wracac.
-Tak szybko?-spytał zdziwiony Diego.
-Yyy..tak..bo..my ten..jesteśmy na wycieczce i...tylko na chwile pozwolili nam wyjśc..-kręciłam aby już sobie pojśc
-No okej,może was odprowadzimy chociaż.?-spytał tym razem Mark
-Nie,nie ma takiej potrzeby blisko mamy.
Już mieliśmy iśc,gdy Diego nas jeszcze zatrzymał.
-To dajcie nam wsze numery,może kiedyś się jeszcze spotkamy.-znów się uśmiechnął słodko
Spojrzałam na przyjaciółkę,ona nie miała nic przeciwko,dałyśmy im swoje numery i pożegnałyśmy się.Szybkim krokiem zmierzyłyśmy do hotelu,szczerze troche sie przestraszyła,w koncu są mi nieznajomi i kto wie co mogli nam zrobic,ale jednak okazali się mili.Teraz trzeba będzie uważa i szybko niepostrzerzenie przemknąc się do pokoju,ponieważ chłopaki siedzieli w restauracji ale to przeciez było to do przewidzenia,jak są z Niallem zawsze zajdą najpier do restauracji.Pobiegłyśmy szybko w stronę windy,nie wiem,ale w naszą stronę gapił się chyba Harry,ale może mi się zdawało..



                 (Oczami Harrego)
 Hotel był wspaniały,pokoje również ja miałem oczywiście pokój z Louisem,po rozpakowaniu,poszliśmy do restauracji,bo jak zawsze Niall jest głodny,chociaż ja też lekko byłem.Wszyscy spotkaliśmy się na miejscu,zamówiliśmy to co chcieliśmy i zaczęliśmy gadac o różnych sprawach,a w tym o koncercie, o tym,że tęsknimy za dziewczynami i myśleliśmy jakie to będą tancerki,wiem,że nie powinniśmy,ale w końcu jesteśmy chłopakami.Ja też myślałem o tej niespodziance Oliwii,ciekae co ona wymyśliła znowu.Byliśmy już syci oprócz Nialla,wiec zostaliśmy jeszcze chwilke,patrzyłem się co dzieje się w recepcji,nagle zuważyłem jakieś dziewczyny biegnące do windy, czy mi się zdawało,czy to była Oliwia,ale nie to niemożliwe przecież,ona miała ten występ z grupą taneczną,a no właśnie musze do niej zadzwonic.Może z tęskonoty mam zwidy,no nic jak wroce do pokoju zadzwonie do niej...




                               *********************************
Jak się podoba,przepraszam,że tak długo nie dodawałm rozdziału,ale miałam mnóstwo nauki,jutro napewno będzie następny rozdział.
Przepraszam jak zawsze za błędy, dziękuje że jest ponad 2000 odwiedzin jesteście wspaniali,niesamowici i tak dalej,dziękuje także za te miłe komentarze motywujecie mnie tym :D

Jak oceniacie ten rozdział dobry czy nudny?

Prosze o opinie,bo jak coś to wymyśle jakieś dramaty :D

4 komentarze:

  1. Już nie mogę się doczekać next ; )
    Jutro dodasz ? ; >

    OdpowiedzUsuń
  2. wchodzę na twojego bloga codziennie... Jest boski !
    Czekam na następny rozdział ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce następny!! nie mogę doczekać się reakcji chłopaków na niespodziankę ;)

    OdpowiedzUsuń